Czarne błogosławieństwo

Planowane utworzenie kopalni węgla brunatnego wywołuje wielkie emocje. Pojawiają się jednak i poważne argumenty uzasadniające jej powstanie.

Była to chyba najpoważniejsza społeczna dyskusja, jaką do tej pory przeprowadzono w Legnicy na temat otwarcia złoża węgla brunatnego. Temat wywołuje ogromne emocje. Spotkanie zorganizowane przez Duszpasterstwo Ludzi Pracy dobitnie ukazało, jak wiele jeszcze jest w tej sprawie do wyjaśnienia. Podczas dyskusji uczestnicy podzielili się na przeciwników budowy wielkiej kopalni (nazywali węgiel przekleństwem dla Legnicy) i zwolenników (twierdzili, że to raczej błogosławieństwo dla regionu).

[image]
Ewentualne wydobycie rozpocznie się nie wcześniej niż za
kilka lat,ale decyzja musi zapaść jak najszybciej, apelował
profesor Kasztelewicz

– Nie można mówić, że temat jest świeży i mało znany – zaznaczył na wstępie geolog Adam Maksymowicz. – O bogactwie węgla wiedziano już przy tworzeniu KGHM w latach 60. ubiegłego wieku! Dziwi mnie fakt, że samorządowcy twierdzą, iż nie mają skąd czerpać wiedzy, bo przecież wydano niejedną książkę na ten temat – dodał.

W spotkaniu uczestniczył profesor Zbigniew Kasztelewicz, wykładowca AGH w Krakowie, członek społecznego komitetu budowy kopalni pod Legnicą. W przystępny sposób zreferował on wyzwania, jakie stoją przed energetyką Polski. Na tym tle wydobycie węgla brunatnego i utworzenie tutaj elektrowni jest niezwykle korzystne.

– Z jednej strony mówimy na razie tylko o koncepcjach, nawet nie o planach wydobycia węgla – zaznaczył profesor. – Z drugiej można udawać, że istnieją inne sposoby zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polsce. Lecz jest to kłamstwo!

Spotkanie duszpasterstwa ukazało, jak bardzo brakuje rzetelnej, społecznej debaty o skutkach powstania kopalni węgla właśnie pod Legnicą. – Decyzja zawsze należy do mieszkańców – podkreślał prof. Kasztelewicz. – Ale ja uważam, że jest to bardziej błogosławieństwo niż przekleństwo.

■ Jędrzej Rams - Gość Niedzielny nr 21/139 z dnia 25.05.2008 r.

	Duszpasterstwo Ludzi Pracy '90 w Legnicy
Aktualności \| Historia \| Spotkania \| Prelegenci \| Publikacje \| Kontakt
	Czarne błogosławieństwo Planowane utworzenie kopalni węgla brunatnego wywołuje wielkie emocje. Pojawiają się jednak i poważne argumenty uzasadniające jej powstanie. Była to chyba najpoważniejsza społeczna dyskusja, jaką do tej pory przeprowadzono w Legnicy na temat otwarcia złoża węgla brunatnego. Temat wywołuje ogromne emocje. Spotkanie zorganizowane przez Duszpasterstwo Ludzi Pracy dobitnie ukazało, jak wiele jeszcze jest w tej sprawie do wyjaśnienia. Podczas dyskusji uczestnicy podzielili się na przeciwników budowy wielkiej kopalni (nazywali węgiel przekleństwem dla Legnicy) i zwolenników (twierdzili, że to raczej błogosławieństwo dla regionu). Ewentualne wydobycie rozpocznie się nie wcześniej niż za kilka lat,ale decyzja musi zapaść jak najszybciej, apelował profesor Kasztelewicz – Nie można mówić, że temat jest świeży i mało znany – zaznaczył na wstępie geolog Adam Maksymowicz. – O bogactwie węgla wiedziano już przy tworzeniu KGHM w latach 60. ubiegłego wieku! Dziwi mnie fakt, że samorządowcy twierdzą, iż nie mają skąd czerpać wiedzy, bo przecież wydano niejedną książkę na ten temat – dodał. W spotkaniu uczestniczył profesor Zbigniew Kasztelewicz, wykładowca AGH w Krakowie, członek społecznego komitetu budowy kopalni pod Legnicą. W przystępny sposób zreferował on wyzwania, jakie stoją przed energetyką Polski. Na tym tle wydobycie węgla brunatnego i utworzenie tutaj elektrowni jest niezwykle korzystne. – Z jednej strony mówimy na razie tylko o koncepcjach, nawet nie o planach wydobycia węgla – zaznaczył profesor. – Z drugiej można udawać, że istnieją inne sposoby zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polsce. Lecz jest to kłamstwo! Spotkanie duszpasterstwa ukazało, jak bardzo brakuje rzetelnej, społecznej debaty o skutkach powstania kopalni węgla właśnie pod Legnicą. – Decyzja zawsze należy do mieszkańców – podkreślał prof. Kasztelewicz. – Ale ja uważam, że jest to bardziej błogosławieństwo niż przekleństwo. ■ Jędrzej Rams - Gość Niedzielny nr 21/139 z dnia 25.05.2008 r.
(c) 2006-2024 https://www.dlp90.pl