Zaginione muzeum
Śląska dzielnica od początku istnienia państwa polskiego odgrywała kluczową rolę w jego gospodarczym, politycznym i kulturalnym rozwoju. Szczególne znaczenie miały znajdujące się tym terenie miasta, wśród których legnicki gród pod każdym względem rywalizował z pobliskim Wrocławiem o stołeczne splendory regionu. Początkowo w wielu dziedzinach Legnica nawet przodowała. Tu w 1308 roku powstał, nie uznany oficjalnie, pierwszy uniwersytet w Środkowej Europie. W tym czasie w Legnicy urodził się i pracował najwybitniejszy uczony tamtych czasów Witelon. Z jego dzieła korzystali później tej miary uczeni co Leonardo da Vinci, Mikołaj Kopernik i Jan Kepler. Podobnie też w dziedzinie kolekcjonerstwa, muzealnictwa i historycznych zbiorów legniczanie odegrali ważną rolę w Europie i na świecie. O tej fascynującej historii muzealnictwa, na grudniowym spotkaniu Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 mówił dyrektor Muzeum Miedzi w Legnicy Andrzej Niedzielenko. Wygłosił on odczyt pt. „Muzealne tradycje Legnicy”. Wcześniej, w intencji miasta Legnicy, Mszę św. odprawił o. Tobiasz Fiećko OFM – przełożony klasztoru Zakonu Braci Mniejszych w Legnicy, modląc się o to, aby Opatrzność Boża była dla tego piastowskiego grodu zawsze łaskawa.
Kultura łużycka
Pierwsze zbiory unikalnych znalezisk zaczęto gromadzić w Legnicy jeszcze w XV wieku. Pisarz miejski, a potem burmistrz miasta Ambrosius Bitschen w kronice „Geschos Buch” wspomina o częstym wykopywaniu na Wzgórzu Garncarskim (Töpfferberg) naczyń glinianych zawierających przepalone kości. Bitschen sądził, że zamieszkiwali tam kiedyś garncarze produkujący urny na potrzeby pogrzebowe najstarszych mieszkańców Legnicy. Żyjący 200 lat później Georg Thebesius (1636–1688), piastujący funkcje pisarza miejskiego i zajmujący się historią miasta, bardzo dociekliwie potraktował te znaleziska. W swoim dziele „Liegnitzische Jahrbücher” („Legnicka kronika”) cały rozdział poświęcił zabytkom archeologicznym. Do dziś przetrwały opisy i rysunki znalezionych tu urn i naczyń glinianych z kultury łużyckiej epoki żelaza. Trzeba zaznaczyć, że rysunki te swoją dokładnością w niczym nie różnią się od tych wykonywanych współcześnie. Dawid Schindler (XVII wiek) – proboszcz kościoła NMP w Legnicy naczynia te umieszczał w podległych sobie bibliotekach na terenie miasta, gdzie były przechowywane i pokazywane jako wielka atrakcja.
Zbrojownia
W średniowieczu obok zbrojowni książęcej na zamku, istniał też arsenał miejski. Z czasem większość przechowywanej tam broni białej i palnej straciła swoje funkcje bojowe. Na początku XIX wieku już jako broń przestarzała trafiła do „Czarnej Sali” znajdującej się na pierwszym piętrze przylegających do ratusza sukiennic. Wzorem innych miast efektownie ją wyeksponowano. Na specjalnie przygotowanych drewnianych kozłach oddzielnie umieszczono różne rodzaje broni. Dziesiątki prawie dwumetrowej długości muszkietów ustawiono na niskiej półce w kształcie koła. Niżej bezpośrednio na podłodze w pozornym bezładzie wystawiono wszystkie akcesoria potrzebne do użycia tej broni. Podobnie przechowywano długą broń białą. Były to piki, halabardy, maczugi, miecze, rapiery i szpady. Niżej na półce były ustawione stalowe puklerze, naramienniki i hełmy. Na podłodze pod nimi leżały różnych rozmiarów kamienne i żelazne kule armatnie. Wszystko to stwarzało nastrój nadal czynnej zbrojowni, tylko chwilowo udostępnionej ciekawej wrażeń publiczności. W 1833 roku sukiennice zawaliły się i zbiór ten przenoszono kolejno w kilka innych miejsc, ponosząc przy tym znaczne straty w jego wyposażeniu. Ostatecznie po czterech latach znalazł on schronienie w dwóch salach Szkoły św. Piotra, funkcjonującej w Legnicy od początków XIII wieku.
Sztuka
Pierwsze małe muzeum sztuki w Legnicy zorganizował w XVIII wieku radca dworu dr Friedrich Wilhelm Schmieder. Zgromadził on 180 obrazów dawnych mistrzów niemieckich, niderlandzkich, francuskich, hiszpańskich i włoskich. Jako miłośnik muzyki zgromadził ok. 4000 kupfersztychów ( miedzianych matryc do powielania nut), liczne rysunki i drzeworyty. Jego dom był małym muzeum, które chętnie udostępniał znawcom i miłośnikom sztuki. Po jego śmierci zbiory zaginęły. Najsławniejszym jednak kolekcjonerem Legnicy, który zgromadził największy zbiór rzemiosła artystycznego w Niemczech i jednocześnie w całości go wystawił i opublikował o nim pełną informację był Aleksander Freiherr von Minutoli. Jego ojciec Henryk Minutoli kierował ekspedycją naukową do Egiptu, która w 1820 roku zorganizowana została przez Berlińską Akademię Nauk i rząd pruski. Przywieziony wtedy zbiór mumii, skarabeuszy i papirusów stanowił podstawę do utworzenia Muzeum Egiptologicznego w Berlinie. Jego syn Aleksander był wszechstronnie wykształcony. Uzyskał stopień doktora praw. Studiował też w instytutach rzemiosła i architektury pod kierunkiem Ch. Bethusa, który został później ministrem w rządzie pruskim, odpowiedzialnym za rozwinięcie przemysłu. Jednym ze sposobów realizacji tego zadania miało być organizowanie zbiorów, wystaw i ekspozycji w celu naśladowania dotychczasowych wzorów. Zadania tego na Śląsku podjął się jego uczeń Aleksander Minutoli. W ciągu ok. 4 lat zgromadził on poważny zbiór, który w 1844 roku zaprezentowany został na krajowej wystawie w Berlinie. W Legnicy jego zbiory były eksponowane w 12 salach południowego skrzydła zamku. Sporządził on też ośmiotomowy, uzupełniony suplementem katalog fotograficzny kolekcji. Składały się na nią działy: prace w kamieniu, ceramika, przemysł metalowy, przemysł szklany, tekstylny, przedmioty z drewna, kości oraz meblarstwo. Cały zbiór liczył około 20 tys. eksponatów. Starając się o tytuł książęcy postanowił kolekcję sprzedać. Podstawową jego część zakupił rząd pruski. Znacząca część trafiła do Petersburga tworząc początek zbiorów w Ermitrażu. Zbiór rzeźb z tej kolekcji znajduje się dziś w Muzeum Narodowym w Warszawie. Niewielka część tej kolekcji pozostała w Legnicy. Przełomowym momentem dla zachowania tej części zbiorów była uzyskana w 1879 roku miejska dotacja na ten cel w wysokości 400 marek. Początkowo zbiory mieściły się w Starym Ratuszu, a potem umieszczono je w prezbiterium kościoła benedyktynek.
Zaginione muzeum
Istotnym momentem dla legnickiego muzealnictwa jest utworzenie w 1904 roku Towarzystwa Starożytności Historii. Na skutek usilnych starań tegoż Towarzystwa władze miejskie w 1910 roku postanowiły utworzyć Muzeum w willi Relichów znajdującej się przy ul. Muzealnej, a w dwa lata później otwarto tu Muzeum Dolnośląskie. Początkowo zajmowało on 24 sale, a potem 39 pomieszczeń. Były to działy: ikonografii, kultury, archeologii, rzemiosła artystycznego i sztuki sakralnej. Wszystko podzielono według poszczególnych epok historycznych. Do dzisiaj jednak nic z tego nie pozostało. Pod koniec wojny zbiory ukryto w Pątnówku i tam je znalazła Armia Czerwona. Od tego czasu wszelki ślad po nich zaginął. Poszukiwania utrudnia fakt, że Niemcy nie sporządzili katalogu zbiorów. Dodatkowo budynek Muzeum na wiosnę 1945 roku spłonął i jego ruiny zostały rozebrane w 1961 roku.
Muzeum Miedzi
Utworzone zostało dopiero w 1962 roku. Mimo tak chlubnej tradycji gromadzenie zbiorów rozpoczęto od samych podstaw. Stare eksponaty już nigdy nie trafiły do tego muzeum. Jednakże skupuje ono wszelkie ilustracje, pocztówki i inne pamiątki związane z historycznymi zbiorami dawnego Muzeum w Legnicy. Oddział Muzeum Miedzi znajduje się w Legnickim Polu. Po wielkich tradycjach zostało bardzo mało. Przyczyniły się do tego tragiczne wydarzenia ostatniej wojny, a potem długotrwała obecność w mieście wojsk sowieckich. Dziś Muzeum Miedzi nawiązuje jednak do najlepszych swoich historycznych tradycji. Przez ponad 40 lat zgromadziło ono ok. 30 tys. eksponatów. Największym wydarzeniem ostatnich lat było przygotowanie przez Muzeum Miedzi, wspólnie z Galerią Narodową w Pradze i Uniwersytetem Wrocławskim, wystawy pt. „Śląsk – perła w koronie czeskiej”, która była eksponowana w Pradze i Legnicy. Jej uwieńczeniem było wydanie monumentalnego katalogu dokumentującego czeską kulturę na Śląsku. Wśród dziesiątków innych wystaw, prezentacji, ekspozycji i konferencji naukowych dominuje zainteresowanie dokumentacją dziejów Legnicy i Dolnego Śląska. Osobne zbiory poświęcone są w nim obecności w Legnicy Armii Czerwonej, a ostatnia wystawa poświęcona jest Bożemu Narodzeniu w sztuce.
Wykład dyrektora Andrzeja Niedzielenko – pracującego w Muzeum Miedzi w Legnicy od 1978 roku – wywołał długą i ciekawą dyskusję. Wynika z niej, że szeroko pojmowana historia i kultura Legnicy wzbudza zainteresowanie. Dlatego Duszpasterstwo Ludzi Pracy ’90 zapowiada dalsze odczyty poświęcone tego rodzaju problematyce.
■ Adam Maksymowicz - Niedziela nr 9 z 01.03.2009 r.