Spotkali się po raz dwusetny
Legnickie Duszpasterstwo Ludzi Pracy '90 ma powody do świętowania. W klasztorze Braci Mniejszych członkowie stowarzyszenia spotkali się po raz dwusetny. Jubileuszowy wykład zatytułowany: „Sługa Boży Jan Paweł II jako budowniczy mostów wolności w Europie Środkowo-Wschodniej” wygłosił Biskup Legnicki Stefan Cichy. Był tort, rozmowy przy kawie i herbacie, i wspomnienia. A niewątpliwie jest co wspominać. Duszpasterstwo Ludzi Pracy powstało w 1990 roku w Legnicy. Głównym inicjatorem powstania Duszpasterstwa był Adam Jaworski.
Adam Jaworski:
Miało to miejsce w czasie kiedy po kilku latach pobytu na emigracji wróciłem do Polski, a konkretnie do Legnicy, do mojego rodzinnego miasta. I zobaczyłem wtedy, że rozpoczyna się nowy etap życia w naszej Ojczyźnie. Natomiast nie byłem zadowolony z tych tzw. wyborów okrągłostołowych. Uważałem, że to nie są wolne wybory i postanowiłem stworzyć jakieś ognisko wiedzy opartej o kręgosłup cywilizacji łacińskiej. Miałem w tym względzie przyjaciół i po kilku spotkaniach postanowiliśmy utworzyć właśnie Duszpasterstwo Ludzi Pracy ’90. Zabiegałem o przyjazd Ojca Świętego Jana Pawła II do Legnicy. Byłem z tego tytułu wyśmiewany, odpychany.
- Czy nikt nie wierzył, że to się uda?
Uważali, że Legnica jest miastem takim, które nie zasługuje na przyjazd. Ja natomiast zawsze uważałem, że Legnica jest miastem wielkim, ma wspaniałą historię. To było księstwo. Tutaj mieszkał i żył ostatni Piast, i tutaj odbyła się wielka, ważna bitwa pod Legnicą, w 1241 roku, kiedy obroniliśmy cywilizację łacińską. I ta bitwa nie jest doceniana, jak również nie jest doceniana postać Henryka Pobożnego, który w mojej opinii powinien być beatyfikowany, powinien zostać kanonizowany. Myślę, że Duszpasterstwo Ludzi Pracy ’90 ogarnia swoim zasięgiem coraz szerszy zespół ludzi, którzy znajdują tutaj zew swojego serca.
- Inne cele miało Duszpasterstwo Ludzi Pracy ’90 kilkanaście lat temu, inne cele są teraz.
Myślę, że w tej chwili musimy budować nowego człowieka. Przede wszystkim musimy odbudować siły Polaka, który będzie dumny ze swojej Ojczyzny, ze swojej pracy, ze swojego warsztatu. Ale, żeby być dumnym ze swojej pracy, ze swojego warsztatu pracy trzeba go stworzyć. A stworzyć mogą go tylko ludzie, którzy potrafią rozumieć sercem potrzeby swojego Narodu. Myślę, że Legnica jest takim miastem, które jeszcze udowodni, że na mapie Polski ma dużo do powiedzenia. I ruchy religijne, ruchy religijno-moralne mają w tym zakresie ważne pole do działania. Tutaj w Duszpasterstwie Ludzi Pracy ’90 rozgrywa się w tej chwili bitwa o dusze młodych ludzi, którzy poprowadzą naszą pokojową walkę w przyszłe lata. Bo my już swoją walkę odbyliśmy. Chodzi tylko o tzw. sztafetę pokoleń.
Izabela Wańkowicz – sekretarz Kapituły Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90.
- Skąd pomysł na uczestnictwo w duszpasterstwie, na bycie w Duszpasterstwie Ludzi Pracy ’90?
Zainspirował mnie obecny szef kapituły Pan Stanisław Andrzej Potycz. Zaprosił mnie na kilka spotkań i stwierdziłam, że to jest to w czym chciałabym się realizować. Mnie satysfakcjonuje niewątpliwie cały czas życie tego duszpasterstwa. Być może nie jest to takie życie żywotne, tzn. nas nie widać w mieście, nie ma akcji ulotkowych… Natomiast jest magia spotkań, zapraszanych prelegentów, osobowości tych ludzi. Naprawdę można spotkać się tutaj z bardzo wysoką kulturą, z uduchowieniem. I to jest chyba najważniejsze. Przynajmniej dla mnie
Rafał Ślusarz – senator RP VI kadencji.
- Pan jest stałym gościem Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90? Dlaczego Pan tu powraca?
Tutaj jest kontakt z ludźmi, z którymi warto być w kontakcie. Wiem, że brzmi to troszkę tautologicznie, ale tak to odczuwam. Ludźmi, którzy robią to, co jest mi bliskie. Są w łączności z kościołem, a równocześnie dbają o formację intelektualną. Sam wymiar – taki, że jest zawsze Msza św. i po tej Mszy dopiero jest wykład. Takie połączenie dwóch wymiarów, to jest chyba coś takiego, co wydaje mi się pewną kwintesencją tego jak człowiek powinien się rozwijać. I tutaj jest właśnie to wyjście poza to, czym nas życie przytłacza. I myślę, że to ma taką moc przyciągania. Dobrze, że jest, a ja przy tym blasku, który promieniuje z tego miejsca trochę się grzeję. Dlatego tu przyjeżdżam.
Stanisław Andrzej Potycz – przewodniczący Kapituły Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90.
- Jakie są cele duszpasterstwa?
Cel jest formacyjny: żeby ludziom przybliżać pewne sprawy, o których często wiedzą może nie do końca wszystko, czy w ogóle nie wiedzą. Chcemy, żeby był tutaj podział na wykłady osób świeckich i duchownych. W ten sposób mniej więcej, aby na jedno spotkanie z osobą świecką przypadało jedno spotkanie z osobą duchowną.
- Czy zerka Pan już w przyszłość i myśli o 20. rocznicy duszpasterstwa?
No tak. Pewnie, że zerkam. W ogóle cały czas myślę z dużym wyprzedzeniem i dlatego udaje mi się zapraszać interesujące, ciekawe osoby do duszpasterstwa. Często umawiam się z nimi już na rok wcześniej. Przyjeżdżają, a jak przyjadą to chcą przyjechać ponownie.
- Czego Państwu można życzyć?
Trzeba nam życzyć takiej, jak dotychczas, przychylności władz duchownych, zarówno diecezjalnych jak i Prowincji św. Jadwigi, przy której działamy. Dobrych wykładowców, którzy będą przedstawiać nam w sposób rzetelny tematy, o których wygłoszenie są proszeni. I przede wszystkim, żeby przychodziło do nas więcej osób młodych. To jest największa bolączka naszego duszpasterstwa.
■ audycja Radia Plus Legnica – autor: Ania G., piątek, 9 października 2009 r., godz. 10:10; spisał SAP