Śląscy Piastowie - kandydaci na ołtarze
Na pierwsze tegoroczne spotkanie Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 w Legnicy przybył ks. infułat prof. dr hab. Władysław Bochnak (PWT we Wrocławiu). Spotkanie rozpoczęło się od Mszy św., która została odprawiona w jego intencji, z okazji obchodzonego niedawno jubileuszu 50-lecia kapłaństwa. Duszpasterstwo chciało w ten sposób dać wyraz swojej wdzięczności wobec Jubilata, jego opiekuna od chwili powstania (1990 r.). Po Mszy św. ks. Bochnak wygłosił wykład pt. „Księżna Anna i jej małżonek Henryk II Pobożny jako kandydaci do chwały ołtarzy”. Na początku wspomniał o tym jak narodziło się jego zamiłowanie do studiowania historii książęcej pary. Oto na początku lat 60-tych ubiegłego wieku odbudowywał zniszczone przez wojnę kościoły we Wrocławiu. Ponieważ materiały budowlane były limitowane ich zdobycie wymagało odpowiedniej energii, zabiegów i wytrwałości. W dziele tym pomagał mu jeden z architektów wrocławskich, który opowiadał księdzu o historii miejscowych zabytków. Szczególnie zwracał uwagę na klasztor sióstr Urszulanek, gdzie pochowana została księżna Anna, której grób zachował się nienaruszony mimo całkowitego zniszczenia kościoła w czasie wojny. Tak zrodziło się zaciekawienie dawnymi dziejami tego niezwykłego małżeństwa.
Kult świętych
Nawiązując do podjętych przez Duszpasterstwo starań o beatyfikację bohaterów wykładu powiedział, że święci są w Kościele świadkami wiary, których zawsze on potrzebuje. Kult świętych z Matką Bożą na czele nie tylko nie zasłania Chrystusa, ale zmierza do pogłębienia jedności z Nim, który jest: „koroną wszystkich świętych” (Lumen gentium). Osłabienie kultu świętych przyczyniło się pod koniec średniowiecza do rozwoju protestantyzmu w Europie zachodniej i północnej. Także współcześnie toczy się walka z kultem świętych. Miała ona wpływ na eksplozję rewolucji kulturalnej młodzieży w 1968 r. Od tego czasu postępuje stopniowo dechrystianizacja Europy. Odpowiedzią na te działania była troska Sługi Bożego Jana Pawła II o beatyfikację i kanonizację świętych. Dokonał ich odpowiednio 1343 i 482. Błogosławieni i święci komentują Ewangelię własnym życiem. Bez nich byłaby ona księgą zamkniętą, opatrzoną tylko komentarzami intelektualistów.
Księżna Anna i jej siostra Agnieszka
Księżna Anna była córką króla czeskiego Przemysława Ottokara I i jego żony Konstancji, siostry króla węgierskiego Andrzeja II. Spośród licznego rodzeństwa Anny na uwagę zasługuje jej młodsza siostra św. Agnieszka z Pragi (1205-1282). Była ona początkowo zaręczona z Bolesławem, synem księcia Henryka Brodatego i św. Jadwigi Śląskiej. Z tego powodu została wysłana, wraz z Anną, na wychowanie do klasztoru Cysterek w Trzebnicy. Jednakże przedwczesna śmierć Bolesława spowodowała jej powrót do Pragi. Bezskutecznie o jej rękę ubiegał się najpierw syn cesarza, a potem sam cesarz Fryderyk II. W czeskiej stolicy zajęła się Agnieszka działalnością kościelną i charytatywną. Założyła szpital, przy którym powstał klasztor Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą oraz klasztor sióstr Klarysek, do którego wstąpiła w 1234 r. Papież Pius IX w 1874 r. ogłosił Agnieszkę Praską błogosławioną, a Jan Paweł II kanonizował ją wraz z bratem Albertem Chmielowskim (1989 r.).
Życie Agnieszki wiernie naśladowała jej siostra Anna. W 1236 r. sprowadziła do Polski franciszkanów z Pragi i ufundowała dla nich kościół i klasztor pod wezwaniem św. Jakuba oraz klasztor Klarysek we Wrocławiu. Obiekty te stały się nekropoliami Piastów śląskich. W wieku 12 lat Anna poślubiła księcia Henryka Pobożnego. Zwyczaj wychodzenia za mąż w tak młodym wieku był wówczas bardzo popularny. Także św. Jadwiga Śląska (matka księcia Henryka) uczyniła to w tym wieku. Marzeniem księżnej Anny była liczna rodzina. Została matką 12 dzieci, czworga synów i ośmiu córek. Zasadniczo rezydowała (z mężem) we Wrocławiu. Miała dochody z sukiennic oraz sumy czynszowe z różnych miejscowości. Cały swój majątek przeznaczyła na cele dobroczynne, do czego, podobnie jak św. Jadwiga, miała szczególne predyspozycje.
Książę Henryk Pobożny
Kontynuował on dzieło swego ojca Henryka Brodatego. Dzieło zjednoczenia ziem polskich. W dużej mierze cel ten osiągnął, skupiając w swoim ręku Śląsk, Wielkopolskę i Małopolskę. W 1240 roku nastąpił najazd hord mongolskich na Ruś, a następnie na Śląsk. Kiedy książę Henryk Pobożny zamierzał wyruszyć z wojskiem przeciwko Mongołom pod Legnicę, jego matka radziła mu, aby poczekał na pomoc wojskową króla czeskiego Wacława. Według ks. Antoniego Kiełbasy miał on wówczas tak odpowiedzieć swojej matce: „Kochana pani matko, nie mogę dłużej zwlekać, albowiem zbyt wielkie są jęki biednego ludu. Dlatego muszę walczyć i wystawię swe życie na śmierć za wiarę chrześcijańską”. Wojsko księcia zostało osłabione przez ucieczkę z pola walki księcia opolskiego Mieszka. Książę Henryk Pobożny wypowiedział po tej dezercji słowa „Gorze nam się stało”. Zostały one odnotowane przez Jana Długosza i wyprzedzają chronologicznie polskie zdanie zapisane ok. 1270 r. w Księdze Henrykowskiej: „Daj, ja będę meł, a ty odpocznij”. Prof. Gerard Labuda napisał: „… książę Henryk nie poległ w boju na polu walki, lecz został haniebnie ścięty jako jeniec po bitwie”. Jego śmierć w obronie ideałów chrześcijańskich nosi zatem wszystkie cechy męczeństwa i winien być czczony jako święty – męczennik. Na przeszkodzie w jego kanonizacji jako męczennika stanęły zabiegi o kanonizację św. Jadwigi Śląskiej. W bulli kanonizacyjnej tej świętej (1247 r.) papież Klemens IV nazwał księcia Henryka Pobożnego „drugim Machabeuszem”. Po bitwie pod Legnicą jego ciało sprowadzono do Wrocławia i pochowano w kościele św. Jakuba (obecnie św. Wincentego). Wystawiony przez księżnę Annę pomnik nagrobny jej męża znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Dobroczynna księżna
Księżna Anna nie wyszła powtórnie za mąż. Przez okres około jednego roku sprawowała rządy jako regentka w imieniu małoletniego syna. Po śmierci swego małżonka obcięła krótko swoje włosy i nie chodziła już w stroju książęcym, lecz w skromnym habicie. Zamieszkała w klasztorze Klarysek, który ufundowała w 1260 r. Z Pragi sprowadziła Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą (1243 r.), którzy otrzymali kościół św. Macieja. Ufundowała też sanktuarium w Krzeszowie, gdzie znajduje się słynący łaskami Obraz Matki Boskiej Łaskawej. Jest on najstarszym obrazem Matki Boskiej w Polsce. Koronował go Jan Paweł II w czasie Mszy św. sprawowanej w Legnicy. Przypuszczalnie poprzednio obraz ten znajdował się w książęcej kaplicy w Legnicy. W Strzegomiu Anna uposażyła Joannitów. Obdarowała szereg kościołów i klasztorów. Wykonane przez nią i przez jej dworki szaty znalazły się w Rzymie, Krakowie i Marburgu. Odwiedzała chorych i więźniów. Szpitalom dla trędowatych przeznaczała obuwie, jałmużnę oraz ubrania. Stałym jej zajęciem było pieczenie chleba, który w niedzielę rozdawała potrzebującym na ulicach Wrocławia. Gdy jej zdrowie przed śmiercią uległo pogorszeniu, opiekowała się – przez wysłanników – biednymi, chorymi oraz więźniami.
Kult Anny i Henryka Pobożnego
Napisany w XIII w. żywot księżnej Anny nazywa ją błogosławioną (beatissima) i nadmienia, że po przybyciu na ziemię polską była we wszystkim poddana i posłuszna św. Jadwidze. W kaplicy klasztoru sióstr Urszulanek we Wrocławiu znajdują się dwa obrazy nieznanego autora z inskrypcjami. Na obrazie z wyobrażeniem księżnej Anny znajduje się litera „B”, co oznacza „błogosławiona”. Na drugim, z wyobrażeniem księcia Henryka Pobożnego, jest litera „S”, co oznacza „święty”. Księżna Anna doznawała po śmierci stałego kultu. Podobnym kultem cieszył się też jej małżonek, którego czczono jako świętego męczennika. W Europie zagrożonej sekularyzacją życia, kryzysem rodziny, zabijaniem nienarodzonych oraz uśmiercaniem ludzi nieużytecznych wzór życia księżnej Anny i Henryka Pobożnego jest niezwykle ważny.
Potrzeba pamięci
Po wykładzie wiele osób zabrało głos w sprawie zachowania pamięci o tych wielkich naszych poprzednikach na ziemi legnickiej. Poruszono potrzebę wydania broszury z wykładem ks. Bochnaka w nakładzie umożliwiającym dotarcie z nią do każdej rodziny na terenie diecezji legnickiej. Obecni na tym spotkaniu przedstawiciele samorządów obiecali podjąć starania dla zgromadzenia funduszy na ten cel. Postulowano też, aby dokonania książęcej pary przedstawić społeczeństwu regionu i kraju, nie tylko jako świętych, ale też jako bohaterów narodowych. Mobilizacja i zapał wielu środowisk zaangażowanych w to dzieło wskazuje, że jego rezultaty będą trwałe.
Warto dodać, że przybywa orędowników przywracania świadomości zbiorowej tych pięknych postaci. Jednym z nich jest warszawski pisarz Tomasz Łysiak, który kilka miesięcy temu wydał powieść „Psy Tartaru”. Przedstawia w niej historię Henryka Pobożnego, który ginie broniąc chrześcijańskiego świata przed piekielną nawałnicą ze Wschodu. Została ona uznana za kontynuację najlepszych tradycji polskiej prozy historycznej. Jej autor wkrótce będzie gościem Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90.
■ Adam Maksymowicz - Niedziela nr 7 z 13.02.2011 r.