Święta rodzina z... Legnicy
Na dwa dni przed rocznicą bitwy pod Legnicą gościem spotkania u oo. franciszkanów był pisarz Tomasz Łysiak, którego bogata i barwna twórczość historyczna każe niektórym krytykom literackim porównywać go do Henryka Sienkiewicza.
Młody literat został zaproszony do Legnicy, aby wygłosić wykład na temat Henryka Pobożnego. Od niedawna można kupić najnowszą powieść Łysiaka pt. „Psy Tartaru”. Opowiada o ostatniej bitwie piastowskiego księcia Henryka Pobożnego z „psami” mitycznej krainy piekieł – Tartaru. Stąd w średniowiecznej Polsce Mongołów nazywano Tatarami.
Łysiak zdradzał kulisy powstania powieści.
– Od dawna byłem zafascynowany postacią Henryka Pobożnego. Podziwiam też całą jego rodzinę, zwłaszcza rodziców księcia – św. Jadwigę i Henryka Brodatego. W tamtych czasach, gdy walka o władzę w rodzinie Piastów nie ograniczała się do rozmów, ale posuwała się też do zabójstw, kłamstw i oszustw, legnicka część tego rodu postanowiła żyć inaczej. Kierowali się przykazaniami Bożymi – tłumaczył Łysiak.
Podczas ponadgodzinnej podróży w czasie i przestrzeni pisarz mówił o odkrywaniu średniowiecznych sposobów walki, odtwarzaniu historycznych postaci, szukaniu materiałów źródłowych poza granicami Polski i próbie ostatecznego wyjaśnienia przyczyn klęski pod Legnicą. Mongołowie nie byli dziką zgrają. Byli doskonale wyszkoloną armią morderców. Mimo to sami przyznali, że byli bardzo bliscy klęski w tej bitwie – uważa autor powieści „Psy Tartaru”.
– Nie mniej ważna jest postawa Henryka Pobożnego. Umarł tak, jak żył, czyli z wiarą. Sama śmierć była bardzo symboliczna. Ugodzony został włócznią w bok, umierał w poniżeniu i osamotnieniu. Nagi. Jego ciała szukały dwie kobiety. Uważam, że jest to osoba zasługująca na wyniesienie na ołtarze – mówił Łysiak.
Spotkanie w Duszpasterstwie Ludzi Pracy `90 zostało docenione przez władze Legnicy, które wpisały je do miejskiego kalendarium obchodów 770. rocznicy tej potyczki.
■ Jędrzej Rams - "Gość Niedzielny" nr 15/289 z 17.04.2011 r.