Duchowość św. Jadwigi Śląskiej
Duchowość chrześcijańska to forma duchowego życia człowieka religijnego zmierzającego do zjednoczenia z Bogiem. Jest ona kształtowana i realizowana zgodnie z jego nauką, przykładem życia oraz dziełem zbawczym w ramach chrześcijaństwa. Podstawą duchowości chrześcijańskiej jest objawienie Boże Nowego Testamentu, którego bogactwo stwarzało możliwości różnorodnych interpretacji tego wezwania i pozwalało na wielość form organizowania życia religijnego (ks. Mirosław Daniluk, Encyklopedia Katolicka, IV/317).
W długich dziejach chrześcijańskiego życia duchowego można wyróżnić kilka epok rozwojowych: starożytną, średniowieczną i współczesną. Każda stworzyła właściwe sobie modele duchowości. Odpowiadały one zapotrzebowaniu ludzi na sposób prowadzenia doskonałego życia chrześcijańskiego. W okresie bezpośrednio poprzedzającym życie i działalność św. Jadwigi, w ramach duchowości chrześcijańskiej podejmowano próby odnowy Kościoła i reformę życia zakonnego. Nastąpił nawrót do rzeczywistego ubóstwa i dążenie do większej surowości życia. Świętość w tym okresie rozumiana jest jako swego rodzaju ideał życia.
Jadwiga, żyjąc w konkretnej epoce i próbując rozwiązać swoje życiowe problemy w oparciu o naukę Jezusa, stała się doskonałym odbiciem wzorca świętości na jaki aktualnie w jej czasach było zapotrzebowanie. Jej życie polegało na naśladowaniu Chrystusa i wsłuchiwaniu się w Jego głos, który słychać w Kościele. Chrystus zaś przyszedł do nas jako sługa i uczy nas posłuszeństwa i służby. Prawdziwa zaś służba jest równoznaczna z poświęceniem się, bezgranicznym oddaniem i bezinteresownością.
Opis życia Jadwigi musi być poddawany ciągłej refleksji i ciągłemu zgłębianiu. Autor najnowszego żywota (Walter Nigg, Św. Jadwiga Śląska, Opole 1991) tak ujmuje wpływ Legendy na rozwój jej kultu: „Trzeba ją obchodzić ze wszystkich stron jak rzeźbę, wpatrując się weń z szacunkiem i pytać się rzetelnie: co ona właściwie zawiera? Co dane słowa mówią i jakie jest ich znaczenie dla nas? Istotną rzeczą w hagiografii jest autentyczna i intuicyjna interpretacja inspirowana duchem nie literą. Swoim życiem ucieleśnia święta śląska to, co my w naszej bezsilności możemy co najwyżej postulować. Jest postacią o takim bogactwie bycia, że wciąż można w niej odnaleźć prawdziwą duchową ojczyznę”.
Środowiska wpływające na duchowość św. Jadwigi
Pierwszym środowiskiem, które kształtowało duchowość św. Jadwigi była jej rodzina. Św. Jadwiga pochodziła z możnego hrabiowskiego rodu Diessen – Andechs w Bawarii. Przypuszczalnie urodziła się na zamku w Andechs około 1178-80 r. Podczas chrztu otrzymała staroniemieckie imię Hedwigis po swojej babce Hedwig von Dachau. Jej ojcem był Berthold, książę Meranii, uczestnik wyprawy krzyżowej cesarza Fryderyka Barbarossy. Matka Jadwigi miała na imię Agnieszka i pochodziła również ze szlacheckiego rodu.
Wiadomości o dzieciństwie Jadwigi są bardzo skąpe. Wiemy, że była drugim dzieckiem z ośmiorga rodzeństwa i że z rodzeństwem spędziła tylko krótki okres najwcześniejszego dzieciństwa. Dom jej rodziców cechowała tradycyjna, głęboka pobożność, która kształtowała wrażliwą duszę Jadwigi. Przedstawiciele tego rodu brali udział w wyprawach krzyżowych, pielgrzymkach do Ziemi Świętej. W rodzie tym było 34 biskupów i prałatów, 1 opat, 6 ksień. Wśród wybitnych postaci tego rodu wiele otaczał nimb świątobliwości. W 1739 r. w klasztorze Dissen J. Bergmüller uwiecznił na sklepieniu kościoła aż 32 postaci ze św. Jadwigą i św. Elżbietą w malowidle pod tytułem „Gloria sanctorum Dissensium et Andechsensium”.
Drugim środowiskiem, które wpłynęło na duchowość św. Jadwigi to benedyktyńska wspólnota w Kitzingen nad Menem. Był to jeden z najbardziej cenionych wówczas ośrodków wychowania i kształcenia dziewcząt. W klasztorze tym przełożoną była Berta, ciotka św. Jadwigi. Nauczycielką sześcioletniej Jadwigi została siostra Petrissa, obdarzona dużym talentem wychowawczym. Uczyła Jadwigę czytania i pisania, odczytywania nut i śpiewu, zapoznawała z gramatyką języka łacińskiego i tajnikami sztuki leczenia. Jadwiga uczyła się również praktycznych umiejętności jak szycie i wyszywanie. W Kitzingen Jadwiga otrzymała odpowiadające jej stanowi staranne wychowanie i wykształcenie. Życie klasztorne oparte było na regule św. Benedykta. Jadwiga nie była zobowiązana do przestrzegania tych reguł, ale przebywając w klasztorze nasiąkła niejako w uporządkowanym stylu bycia. Tutaj Jadwiga przyswoiła sobie najbardziej akcentowany, nieodzowny środek duchowości średniowiecza, jakim było Opus Dei, ówczesna liturgia według Reguły św. Benedykta. Klasztorna szkoła nie była dla Jadwigi ciężarem i nie wyzwalała w niej urazów i antypatii, ale w tej atmosferze wyrastała na pogodną i wrażliwą dziewczynę. Dzięki wspólnocie benedyktynek z Kitzingen najważniejszym źródłem duchowego życia Jadwigi, oprócz liturgii, była Biblia.
Święta Jadwiga do końca życia czytywała święte księgi do późnej nocy, aż zasypiała czasem nad nimi, o czym informuje opis cudownego uratowania księgi od spłonięcia. Już jako księżna Śląska lubiła również śpiewać z dworkami poznane w dzieciństwie pieśni i hymny liturgiczne. Poprzez język łaciński wprowadzały Benedyktynki swe wychowanki w ówczesną kulturę religijno-społeczną. Wychowanie klasztorne wykształciło także zmysł artystyczny Jadwigi, szczególnie widoczny w ozdabianiu szat liturgicznych.
Jadwiga w wieku dwunastu lat powróciła ze szkoły klasztornej w Kitzingen do rodzinnego domu. W domu rodzinnym miała Jadwiga czterech braci i trzy siostry. Siostra Jadwigi, Agnieszka, została poślubiona przez króla Francji, inna siostra, Gertruda, wyszła za Andrzeja, króla Węgier, brat jej, Eckbert, został biskupem Bambergu, drugi jej brat Otto został księciem Burgundii, a inny brat Bertold arcybiskupem Kolocsa na Węgrzech, a później patriarchą Akwilei. Tak więc rodzina świętej Jadwigi należała w owych latach do najznakomitszych w Niemczech. Początkowo rodzice zamierzali wydać Jadwigę za żupana Serbii, ale zmieniono jednak plan i pomimo młodego wieku ojciec postanowił wydać ją za potężnego piastowskiego księcia Śląska i Polski Henryka, syna Bolesława Wysokiego.
Kolejnym środowiskiem, które miało wpływ na duchowość św. Jadwigi to dwór Piastów śląskich, a zwłaszcza wzór życia franciszkańskiego, który był tu praktykowany. Dokładnej daty ślubu Jadwigi z Henrykiem nie znamy. Określa się rok 1186. Uroczystość weselna odbyła się na zamku w Andechs, ale możliwym jest także, iż wydarzenie to mogło mieć miejsce we Wrocławiu lub w Legnicy. Biskupem udzielającym błogosławieństwa był wuj Jadwigi, Otto II. Jadwiga otrzymała bogaty posag. Prawdopodobnie przywiozła ze sobą na Śląsk maryjną ikonę, która znajdowała się w jej kaplicy na legnickim zamku a później została przekazana do nowego konwentu w Krzeszowie.
We Wrocławiu powitał młodą parę biskup Żyrosław, który jako kanonik sprawował nadzór nad wychowaniem Henryka. Nowożeńcy zamieszkali we Wrocławiu, w książęcym zamku wzniesionym na Wyspie Tumskiej. Henryk Brodaty i Jadwiga stanowili wzorowe małżeństwo. W wieku trzynastu lat zostaje matką. Z sześciorga jej dzieci przeżyła ją tylko córka Gertruda. Dzieci wychowywała w duchu religijnym. Widać to w postawie jej syna Henryka Pobożnego i córki Gertrudy. W Polsce średniowiecznej na tle stosunków rodzinnych wśród Piastów, którzy nie zawsze postępowali według wskazań moralności chrześcijańskiej, do chlubnych wyjątków należy rodzina księcia Henryka I Brodatego i księżnej Jadwigi.
Dwór Piastów śląskich mało różnił się od innych dworów zachodnioeuropejskich. Matka księcia Henryka, Adelajda, odegrała znaczną rolę w pozyskaniu księżnej Jadwigi dla swojego syna, któremu chciała zabezpieczyć rządy po ojcu. Jadwiga bardzo dbała o właściwy dobór osób jakie stanowiły książęcy dwór. Słynął on z dobrych obyczajów. Nigdy nie było na nim żadnych skandali. Na wychowanie przyjmowano dziewczęta z najlepszych ówczesnych rodzin.
Kiedy Jadwiga znalazła się we Wrocławiu szybko weszła w kontakt z istniejącymi na Śląsku zakonami. Początkowo żyła pod silnym wpływem duchowości cysterskiej, w której kładziono większy nacisk na własne uświęcenie niż działalność zewnętrzną. Natomiast na umiłowanie Eucharystii znaczny wpływ mieli premonstratensi (norbertanie).
Osiedlenie się na Śląsku nowego typu zakonów żebraczych było dla Jadwigi nową pobudką do trwania w umartwieniu i modlitwach. Z ukazaniem się dominikanów i franciszkanów w połowie XIII w. przypływa wartki strumień odnowy społeczno-religijnej. Franciszkanie przybyli na Śląsk w roku 1230. W tym też roku osiedlili się we Wrocławiu. Poprzedzili ich dominikanie, którzy już od 1224 r. odprawiali nabożeństwa w kaplicy zamkowej św. Marcina. Tradycja podaje, że bł. Czesław był jej spowiednikiem. Nabożeństwo do świętego człowieczeństwa Chrystusowego wpojone wychowaniem, pogłębiało się pod wpływem kazań franciszkańskich. Wpływy franciszkańskie docierały do Jadwigi przede wszystkim poprzez jej spowiednika franciszkanina o. Herborda.
Wraz z pojawieniem się na Śląsku zakonów żebraczych ujawnia się też nowy ideał świętości, podkreślający głównie cnotę pokory, ubóstwo i miłość, wyrażające się w formie praktyki miłosierdzia. Obok podkreślanych dotąd wyrzeczeń coraz większą rolę zaczynają odgrywać cnoty pozytywne. Jadwiga jest pierwszą znaną w Polsce kobietą hołdująca wyraźnie nurtowi surowej ascezy, rozkwitającemu kultowi ubóstwa i szeroko rozumianej czynnej miłości bliźniego.
Środowisko konwentu trzebnickiego utrwaliło bogate życie duchowe św. Jadwigi. Tu praktykowała zasady życia według wzorów duchowości cysterskiej. Klasztor w Trzebnicy to najsłynniejsze dzieło św. Jadwigi. Jego budowę rozpoczęto w 1203 r. Całość wszystkich związanych z nim prac finansowała z otrzymanego posagu. Poświęcenie klasztoru nastąpiło w 1219 r. Wychowywała się tam też Anna, córka króla czeskiego Otokara II, przyszła małżonka księcia Henryka Pobożnego. W trzebnickim klasztorze swoje młode lata spędziła również siostra Anny Agnieszka, wyniesiona na ołtarze przez Jana Pawła II.
W klasztorach cysterskich podstawą urobienia charakteru była asceza oparta na dziełach św. Bernarda. Uwagi ascetyczne św. Bernarda skoncentrowane na oczyszczeniu ducha przez ubóstwo, pokorę, miłosierdzie prowadzą do zjednoczenia z Bogiem w uniesieniach mistycznych. Jako podłoże służył św. Bernardowi komentarz do „Pieśni nad Pieśniami”. Jadwiga od najmłodszych lat zwrócona ku dążeniu do doskonałości, pouczana, że pierwszym stopniem zbliżenia do Boga jest poznanie swej niegodności, wstępowała na stopnie pokory, które polecała asceza cysterska.
Realizacja drogi świętości
Duchowość św. Jadwigi, jako podstawa jej świętości, wyrosła z Ewangelii i nauczania apostołów, a źródło swe znajduje w głębokiej komunii ze Zbawicielem. Stałą inspirację Jadwiga odnajdowała w ewangelicznym przesłaniu Chrystusa, który pragnie zbawienia wszystkich ludzi. Św. Jadwiga starała się osobiście doświadczyć tej prawdy i następnie życiem świadczyć, że dobroć Boga i miłość do ludzi ukazała się w Jezusie Chrystusie. Naśladowała Zbawiciela z misją apostolską. Przez modlitwę, uczestnictwo we Mszy św. a także uczynki miłosierdzia, cierpienie, poświęcenie i troskę o pojednanie i pokój zbliżała się do Boga.
Umiłowanie modlitwy
Modlitwa dla Jadwigi była fundamentem jej duchowego życia. Codzienną działalność łączyła Jadwiga z dążeniem do tego, aby żyć stale w obecności Boga. Wiele czasu poświęcała modlitwie, czasem – jak podaje tradycja klasztoru trzebnickiego zamykała się w kościele na modlitwę całonocną. Za przykładem wielu świętych Jadwiga prowadziła bardzo surowe, pokutnicze życie. W zachowywaniu postów była dla siebie tak wymagająca, że współcześni dziwili się, że nie umarła z głodu.
Dla Jadwigi modlitwa stanowiła zawsze otwarcie się na Boga. Można zauważyć, że w życiu św. Jadwigi zrealizowana została zasada: modlitwa jest tym lepsza, im głębsza jest nasza wiara, im lepsze jest nasze życie - pełne zaufania Opatrzności Bożej, Jego Miłości i Miłosierdziu, pełne służby bezinteresownej bliźniemu. Ale z drugiej strony, aby życie było dobre, potrzebna jest człowiekowi dobra modlitwa. Bez niej coraz mniej stać człowieka na prawdziwą miłość. Jezus sam często się modlił i podkreślał wielokrotnie, że modlitwa jest każdemu człowiekowi nieodzownie potrzebna. Każda modlitwa powinna być dla człowieka uciszeniem, uspokojeniem przed Bogiem. Powinna być spojrzeniem pełnym zachwytu dla Jego piękna, miłości, potęgi i mądrości. Może to być nasze otworzenie się na Boga wtedy, gdy przerażeni, zmartwieni, przygnębieni, zatroskani prosimy Go gorąco o spełnienie czegoś, co jest dla nas bardzo ważne, na czym nam bardzo zależy. I prosimy Go o ratunek, o ochronę, o zdrowie, pracę, życie domowe - to mogą być nasze problemy albo problemy naszych najbliższych.
Jadwiga nauczyła swojego męża, dzieci i dworzan różnych modlitw, pragnęła bowiem, aby ci, których spośród wszystkich ludzi najbardziej w Bogu kochała, służyli mu z pokorą serca. Wieśniaków, którzy odwiedzali jej dom lub gdy ona wchodziła do ich chat, pouczała osobiście o modlitwie, o życiu religijnym, zwłaszcza o przyjmowaniu sakramentów świętych. Biograf św. Jadwigi podaje, że ceniła sobie ona wspólne nabożeństwa i gdy tylko był dany znak na modlitwę, spieszyła ze swoją rodziną do kościoła. Bez względu na błoto, zimno, deszcz lub inną jeszcze przeszkodę, nie dała się powstrzymać od pójścia do kościoła na nabożeństwo. Zatrzymać ją mogła tylko choroba. Udawała się do kościoła nawet wówczas, gdy miejsce modlitwy było bardzo odległe od jej mieszkania. Nie chciała uczestniczyć w praktykach religijnych w zamku, jak to czynili książęta, ale starała się przebywać z innymi ludźmi na wspólnych nabożeństwach w kościele.
W życiu św. Jadwigi modlitwa to otworzenie się na Boga. Możemy ją w tym naśladować, gdy radośni dziękujemy za otrzymane łaski, za spełnione nasze prośby i błagania, za pomoc i opiekę, za osiągnięcia i uratowanie od nieszczęścia. Albo gdy jeszcze oszołomieni Jego mądrością, potęgą, pięknem, wspaniałomyślnością, która choćby na moment nam się odkryła, mówimy Mu słowa naszego uwielbienia. Albo gdy pełni skruchy, pokory, żalu i gotowi do zadośćuczynienia przepraszamy Go, żeśmy od Niego odeszli, że życie nasze nie było zgodne z Jego wolą, żeśmy dopuścili się krzywdy przeciwko ludziom. Wtedy modlitwa jest również spojrzeniem na siebie Jego oczami, aktem samokontroli. I tak modlitwy możemy podzielić na: uwielbienia, przeproszenia, dziękczynienia i prośby. Każda angażuje całego człowieka: jego rozum, uczucia i wolę. Dlatego też słusznie papież Jan Paweł II, w telegramie z dnia 14 września 1993 r. z okazji zakończenia „Roku Jadwiżańskiego” napisał: „Pielgrzymując licznie do Jej Sanktuarium, wpatrywaliście się w Jej wzór i uczyliście się od Niej gotowości do dawania wielkodusznej odpowiedzi na chrześcijańskie powołanie w konkretnych warunkach codziennego życia”.
Umiłowanie Mszy świętej
Święta Jadwiga z codzienną działalnością w świecie łączyła usilne dążenie do tego, aby żyć stale w obecności Boga. Trwać w Chrystusie, to przede wszystkim być w Nim przez Eucharystię. Eucharystia była dla Świętej rzeczywiście źródłem praktyki miłosierdzia chrześcijańskiego. Podobnie jak inni święci tego okresu, Jadwiga nie zadawalała się uczestnictwem w ciągu dnia w jednej Mszy świętej. W życiu Jadwigi Eucharystia stanowiła źródło w przezwyciężaniu wszystkich trudności. Jej biograf zaznaczył: „Ilu tylko mogła zdobyć księży dla celebrowania Mszy świętej, tylu skłaniała do jej odprawiania i we wszystkich brała osobiście udział w największym skupieniu. Ilekroć księża diecezjalni lub zakonni znaleźli się na dworze, gdy ich spotkała, musieli jej odprawić Mszę świętą”. Prawdopodobnie któryś z nich ułożył dwuwiersz, który następnie rozpowszechniła służba: „In sola Missa nonet kontenta ducissa / Quod sunt presbiteri, missae tot oportet haberi” (Na Mszy jednej nie dość Księżnej / Ilu księży się stawi, tylu ją odprawi).
Papież Klemens IV w Bulli kanonizacyjnej podkreślił: „W liturgii i Mszy św. uczestniczyła tak pobożnie, że od wschodu słońca aż do południa, jak długo trwała liturgia, nie opuściła kościoła, nie dała się zwyciężyć, o ile możemy sądzić, ani znużeniu ciała, ani duchowej ospałości. Nie usiadła, któż mógłby w to uwierzyć, w czasie śpiewanej liturgii, ale albo stała wyprostowana albo modliła się klęcząc pochylona”.
Dla św. Jadwigi uczestnictwo w Eucharystii było źródłem wszelkiego daru. Eucharystia, która jest Obecnością Ciała i Krwi Chrystusa Zmartwychwstałego, prowadzi do doskonałości i świętości życia chrześcijańskiego. Aby osiągnąć ten cel potrzebna jest łaska Boża i odpowiednia wewnętrzna postawa. Dlatego papież Jan Paweł II podczas homilii wygłoszonej we Wrocławiu na Partynicach (21 czerwca 1983 r.) podkreślił, że w życiu św. Jadwigi „wyraziła się jakby cała pełnia powołania chrześcijańskiego. Odczytała święta Jadwiga Ewangelię do końca i w całej jej życiodajnej prawdzie”.
Troska o dzieła miłosierdzia
Jadwiga jest wzorem apostolskiej misji charytatywnej i społecznej Kościoła. Przejęta wskazówkami Ewangelii była uczulona na sprawy najbardziej aktualne. Włączała się w olbrzymia akcję społeczną Kościoła, pełniąc rolę organizatorki tej pracy w swoim księstwie. Rozpoczęła ją od swoich najbliższych, podnosząc ich religijne wykształcenie, ucząc modlitw, zrozumienia liturgii. Uwrażliwiła ona Henryka na zagadnienia społeczne, które wspólnie rozwiązywali starając się przychodzić potrzebującym z pomocą bez względu na ich pozycje socjalną.
Szczególne zrozumienie i miłość okazywała trędowatym, którymi zajmowała się osobiście, nie brzydząc się nimi i nie bojąc się zarażenia. Otoczyła ich troską dla miłości Tego, który dla nas chciał za trędowatego uchodzić. Przykładem tej trudnej opieki było zbudowanie za staraniem Jadwigi w 1214 r. leprozorium pod wezwaniem Ducha Świętego. Było ono pierwsze na ziemiach śląskich i jemu Jadwiga poświęcała wiele czasu.
Innym przejawem troski o człowieka była stała opieka nad więźniami. Jadwiga chętnie obcowała z wydziedziczonymi, a tych, do których nie mogła dotrzeć i osobiście odwiedzić, nie zaniedbywała obdarzać znacznymi podarunkami. Posyłała więźniom żywność, napoje i odzież w wystarczającej ilości przez posłańców, żeby nie cierpieli chłodu i aby zbytnio nie byli narażeni na udrękę robactwa. Zaopatrywała ich także w świece, gdyż z reguły przebywali w ciemnicy. Doszła więc księżna Jadwiga do stopnia najwyższej doskonałości w skali szczególnego miłosierdzia, gdy nie dopuszczała, by nieprzyjaciół i przeciwników swego męża, których kiedyś wtrącił do więzienia, pozbawiono wymienionych dobrodziejstw. Wręcz przeciwnie, pilnowała, by hojnie dostarczać im wszystkiego, czego potrzebowali, wypełniając zapisaną naukę: „Jeśli nieprzyjaciel twój głodny, nakarm go; jeśli spragniony, napój go”. Jak podaje biograf Jadwigi, prócz wszystkich dobrodziejstw, które świadczyła więzionym lub pojmanym w inny sposób, to jeszcze starała się o ich uwolnienie. Nie przestawała się odwoływać do męża w celu ich ułaskawienia. Klęcząc i wylewając łzy tak długo pokornie błagała go o to, aż uzyskała wysłuchanie prośby. Tym, którzy nie byli w stanie zapłacić swoich długów, przysyłała potajemnie pieniądze, aby mogli się wypłacić. Wstawiała się za uwięzionymi lub skazanymi na śmierć i na ogół udawało się jej uzyskać uwolnienie lub zmniejszenie kary.
Gromadziła na swym dworze nie tylko córki możnowładztwa i rycerstwa, ale także biedne i osierocone dziewczęta z ludu. Opiekowała się nimi i wychowywała, wyposażała w razie pójścia za mąż czy do klasztoru. Przygarniała nawet branki, np. jedna z nich z okresu wyprawy księcia Henryka do Prus stała się powiernicą Jadwigi.
Szczególnie liczne dobrodziejstwa świadczyła Jadwiga będącym w potrzebie duchownym, którzy poświęcając się służbie Bożej byli zobowiązani przez czystość życia bardziej zbliżać się do Chrystusa niż ludzie świeccy. Ci duchowni zaś, zdążając do odległych miejsc, chętnie zatrzymywali się na dworze księżnej, gdzie otrzymywali od niej podarunki w srebrnych przedmiotach, szatach i innych potrzebnych im rzeczach.
Księżnej Jadwidze, nie wystarczyło, że dawała jałmużny, ale stale utrzymywała na swoim dworze trzynaście chorych kalek, zebranych podczas objazdu kraju. Liczba ta jest symboliczna i miała jej przypominać Jezusa Chrystusa wśród Apostołów. Ten dworski szpitalik, jedyną w swoim rodzaju instytucję, kazała Jadwiga wozić wraz z dworem. Podczas postojów osobiście zajmowała się chorymi ku niezadowoleniu swojej służby. Mimo jej krytyki kontynuowała tę pracę, aby uwrażliwić otoczenie na potrzeby ludzi chorych i biednych. Zasadą księżnej Jadwigi było: „Nikt z potrzebujących ubogich nie powinien przymierać głodem w książęcym grodzie wrocławskim”, stąd z jej inicjatywy powstała kuchnia dla ubogich. I ci wszyscy, którzy przy jej stole nie znaleźli miejsca, przez wyznaczonych służących rano i wieczorem jak najstaranniej byli karmieni. Dlatego też podczas kanonizacji w 1267 r. papież Klemens IV wskazywał na Jadwigę, jako godny przykład do naśladowania, gdy chodzi o praktykowanie czynnej miłości bliźniego. A papież Jan Paweł II wzywał na Partynicach: „W ewangelicznym przykazaniu miłości tkwi bowiem najgłębsze źródło duchowego rozwoju każdego człowieka. I dlatego też wam wszystkim, drodzy bracia i siostry, moi rodacy, którzy tutaj we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku weszliście w to szczególne dziedzictwo św. Jadwigi, życzę z całego serca, aby wedle jej wzoru na przykazaniu miłości opierało się wasze życie osobiste, rodzinne i społeczne”.
Księżna Jadwiga jest patronką dzieł miłosierdzia. Uczyła jak można dzielić się z innymi, jak można te dobra, które Bóg nam dał przekazywać innym ludziom. Ta postawa oparta na Ewangelii sprawiła, że wielu chciało ją naśladować. Także i księżna Anna, która naśladując swoją teściową wiele dobrego uczyniła dla ludzi.
Pragnienie pokoju i pojednania
W czasie pierwszego spotkania na Jasnej Górze (5 czerwca 1979 r.) z pielgrzymami z Dolnego Śląska papież Jan Paweł II podkreślał potrzebę dostrzeżenia analogii pomiędzy budowaniem jedności narodowej przez św. Stanisława biskupa a pośrednictwem św. Jadwigi w sprawie pojednania narodów. Papież miał nadzieję, że wsparty przykładem i wstawiennictwem św. Stanisława i św. Jadwigi będzie mógł owocnie służyć sprawie jedności we współczesnym świecie, a przede wszystkim w procesie pojednania między Polakami i Niemcami. Natomiast odwiedzając w 1983 r. Wrocław, papież powiedział: „W dziejach Polski i w dziejach Europy stoi święta Jadwiga Śląska jakby postać graniczna, która łączy ze sobą dwa narody: niemiecki i polski: Łączy na przestrzeni wielu wieków historii, która była trudna i bolesna. Św. Jadwiga wśród wszystkich dziejowych doświadczeń pozostaje przez siedem już stuleci orędowniczką wzajemnego zrozumienia i pojednania, stosownie do wymagań praw narodów, międzynarodowej sprawiedliwości i pokoju”. Św. Jadwiga stała się Orędowniczką wzajemnego pojednania i pokoju między sąsiadującymi narodami. Ta, której przyszło żyć w nowej Ojczyźnie z wyboru doznawała wiele udręczeń i cierpień, ale cieszyła się wewnętrznym pokojem, wewnętrzną wolnością i poszanowaniem praw naszego narodu, które to prawa wypracował sobie ciężką krwawicą naród Europy i świata.
Papież podkreślił też wysiłki ks. kard. Bolesława Kominka dla tej sprawy i odwołał się do jego wypowiedzi na temat roli św. Jadwigi w procesie zrozumienia i pojednania. Kardynał Kominek powiedział w Trzebnicy w 1967 r.: „Przy samym Moście Tumskim we Wrocławiu, wiodącym na Wyspę Piasek, stoi kuta w kamieniu Jadwiga. Stoi na moście łączącym wschodni i zachodni brzeg Odry. Wszystkim przechodzącym każe na siebie spoglądać i każe im pomyśleć, że wszyscy są braćmi, na którymkolwiek brzegu mieszkają. Zjednoczeni w tym Chrystusowym braterstwie pozdrawiamy się wzajemnie. Tajemnica Chrystusa na ołtarzu i braterstwo ludzi, na którymkolwiek brzegu mieszkają, zgromadziły nas dzisiaj w imię Pańskie. Prosimy naszą Patronkę Śląską, by u Trójcy Przenajświętszej wyjednała pokój, zgodę i braterstwo w ludzkiej rodzinie społeczności i narodów”. Ojciec Święty mówił dalej: „Ta idea wzajemnego zrozumienia i pojednania miała swoich wyrazicieli i po stronie niemieckiej”.
Wspomniana już kamienna figura św. Jadwigi znajduje się przy moście we Wrocławiu, który łączy brzeg zachodni Odry ze wschodnim. Patronka Śląska i Polski usytuowana w tym miejscu pełni funkcję symbolu przerzucenia mostu pomiędzy Polakami a Niemcami. Poprzez małżeństwo z polskim księciem Henrykiem Brodatym stała się matką Piastów śląskich. W ich bowiem potomstwie zmieszała się krew słowiańska z germańską. Myśl przerzucenia mostu pomiędzy Polakami i Niemcami została poruszona w liście biskupów polskich do niemieckich 18 XI 1965 r. Napisali w nim biskupi między innymi, że: „św. Jadwiga stała się największą dobrodziejką ludu polskiego w XIII w. na terenie ziem zachodnich, należących wówczas do Polski piastowskiej na Śląsku. Po jej śmierci i szybkiej kanonizacji do miejsca jej wiecznego spoczynku w Trzebnicy płynęły tłumy polskiego i niemieckiego ludu. Dziś jeszcze robią to tysiące i nikt nie zarzuca naszej wielkiej świętej, że była pochodzenia niemieckiego. Przeciwnie, uważa się ją za najlepszy wyraz budowania chrześcijańskiego pomostu między Polską i Niemcami. Cieszymy się, że i po niemieckiej stronie słyszy się często ten sam pogląd. Pomosty między narodami budują najlepiej właśnie ludzie święci, tylko tacy, którzy mają szczere intencje i czyste ręce. Nie dążą oni do zabrania czegokolwiek bratniemu narodowi: ani języka, ani obyczajów, ani ziemi, ani dóbr materialnych. Przeciwnie, przynoszą mu najbardziej wartościowe dobra kulturalne i oddają zazwyczaj to, co jest najcenniejsze i co sami posiadają: siebie samych, i w ten sposób rzucają nasienie swej własnej osobowości na żyzny grunt nowej ziemi sąsiedniego, misyjnego kraju. Nasienie to przynosi zgodnie ze słowami Zbawiciela, stokrotne owoce, i to na całe pokolenia. Tak właśnie patrzymy w Polsce na św. Jadwigę Śląską”.
Zakończenie
Jadwiga osiągnęła swoją osobistą świętość poprzez realizację drogi Ewangelii. Potrafiła ukazać świętość, jako konkretny cel swojego życia. Możliwe, że szkoła klasztorna w Kitzingen wpoiła jej na całe życie treść łacińskiego powiedzenia: Verba docent, exempla trahunt (słowa pouczają, przykłady pociągają). Jadwiga codzienną postawą, tj. zwykłą miłością ludzką, zdrowymi zasadami i odpowiednim sposobem postępowania stawała się wzorem wychowawcy: przez ciągłe przebywanie wśród ludzi, przez gotowość do poświęceń i trudów, przez ukazywanie życzliwości i umiejętność dialogu. Jako wychowawca Jadwiga interesuje się problemami ludzi i uczestniczy w ich życiu wskazując dobre cele. Zawsze jest gotowa wyjaśniać problemy i wskazywać kryteria, by z roztropnością i życzliwą stanowczością poprawiać postępowanie. Wzbudzała zaufanie i uważana była za matkę i przyjaciela.
Powyższe wzorce nie są związane tylko z przeszłością. Są aktualne i dzisiaj. Jednak istota tej nauki pozostanie – specyfika jej ducha, intuicja, jej styl i charyzmat nie tracą znaczenia, bowiem wywodzą się z transcendentnej inspiracji pedagogii Boga. Św. Jadwiga uczy bowiem, jak łączyć trwałe wartości ewangeliczne z nowymi rozwiązaniami, aby twórczo stawiać czoło pilnym potrzebom i problemom. Nie przestaje ona być mistrzem także w naszych trudnych czasach, proponując „nowe wychowanie”, które jest twórcze i wierne.
Ciągle są więc aktualne słowa Papieża skierowane do współczesnych mieszkańców Dolnego Śląska w 1983 r.: „Trzeba, abyście wy, którzy znaleźliście się tu na Dolnym Śląsku, którzyście się tu urodzili i wyrośli, na śladach waszej wielkiej patronki, matki Piastów, odczytywali niejako na jej kolanach Ewangelię, tak jak odczytywały jej rodzone dzieci, tak jak odczytywał książę Henryk Pobożny, bohater spod Legnicy, i abyście w ten sposób umacniali w sobie najgłębsze podstawy ludzkiej i chrześcijańskiej moralności, która jest fundamentem kultury narodu i warunkiem jego rozwoju”.
■ Ks. prof. dr hab. Stanisław Araszczuk – wykład wygłoszony dnia 17 listopada 2011 r.