Od Legnicy do Krzeszowa
Nie byłoby ciągłości myśli politycznej i duchowej Henryka Pobożnego bez świadectwa życia jego żony. Bez księżnej Anny nie byłoby Królestwa Polskiego – mówiono we wrocławskim kościele św. Klary i św. Jadwigi.
Świątynię tę jako klasztor zgromadzenia klarysek ufundowała właśnie księżna Anna Przemyślidka, u nas zwana Śląską, żona księcia Henryka Pobożnego. Tutaj jest także pochowana. Nic dziwnego, że legnickie Stowarzyszenie Sióstr i Braci Henryka II Pobożnego i księżnej Anny właśnie tę świątynię wybrało na miejsce uroczystości związanych z 752. rocznicą śmierci księżnej.
Rozpoczęła je Msza św. w kaplicy św. Jadwigi, przylegającej do Mauzoleum Piastów Śląskich. Za ołtarzem stanęli ks. prof. dr hab. Stanisław Araszczuk, postulator procesu beatyfikacyjnego księcia Henryka Pobożnego, ks. prof. dr hab. Bogusław Drożdż, wykładowca papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu oraz dyrektor legnickiej biblioteki seminaryjnej, ks. Marian Kopko, kustosz sanktuarium w Krzeszowie, o. Damian Franciszek Stachowicz, przełożony domu franciszkanów legnickich a także kapłan greckokatolicki ks. Andrzej Michaliszyn.
Jak przypomniał w homilii ks. Marian Kopko, to właśnie księżna sprowadziła do zbudowanego z własnych pieniędzy przybytku benedyktynów. – Ci jednak nie dawali sobie tam rady i po 50 latach na ich miejsce przyszli cystersi, od których starań rozpoczął się rozkwit tego miejsca. Ale nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie fundacja księżnej Anny – podkreślał proboszcz bazyliki.
Najważniejszym elementem spotkania była Msza św. o błogosławieństwo dla starań w wyniesieniu na ołtarze męża księżnej – księcia Henryka Pobożnego
Czemu potrzebujemy Henryka Pobożnego?
- Wokół księżnej żyły co najmniej
cztery kobiety, które Kościół katolicki uznał później za święte. To wokół nich ona dorastała i wychowywała się – przypomniała dr Anna Sutowicz.
Ważną częścią uroczystości były wykłady, które specjalnie na tę okazję przygotowali Tomasz Łysiak, pisarz i dziennikarz, dr Anna Sutowicz, historyk, członek Stowarzyszenia "Civitas Christiana", oraz s. dr Daria Klich OSU, historyk i archiwistka w klasztorze sióstr urszulanek we Wrocławiu.
Tomasz Łysiak, od lat interesujący się tematyką bitwy pod Legnicą z 1241 r., mówił m.in. o podobieństwach między najazdem tatarskim a dzisiejszymi atakami terrorystycznymi.
Choć Tomasz Łysiak w swoim wystąpieniu skupił się na cechach rycerskich i cechach obrońcy chrześcijaństwa u Henryka II Pobożnego, to mówił także o korelacjach łączących obecną sytuację w Europie z okolicznościami, w jakich przeszło siedem wieków temu pod Legnicą zginął piastowski książę.
- Dziś do Europy dociera cywilizacja śmierci. Zamachy, terror – jesteśmy słabi wobec tych dramatów, bo nie mamy wartości, do których możemy się odwołać. Europa zaprzecza swoim ideałom, zapomina o chrześcijańskim pochodzeniu – mówił do zebranych. Jego zdaniem, nadszedł właściwy czas na zadanie sobie pytania: dlaczego dzisiaj potrzebujemy Henryka Pobożnego?
- Potrzebujemy go, bo trwa wojna światów – świata życia i miłości ze światem śmierci i zła. Armia, która stała pod Legnicą w 1241r., stosowała ten sam terror i prześladowania wobec podbitej ludności. A wodzowi, który jej się przeciwstawił, obcięto głowę – mówił we Wrocławiu Tomasz Łysiak.
Autor przypomniał także, że przypadająca w czerwcu tego roku 722. rocznica odnowienia Królestwa Polskiego nie byłaby możliwa bez kultywowania idei Henryka Pobożnego, którą tak troskliwie pielęgnowała jego żona.
Właśnie tym cechom księżnej Anny Przemyślidki, które pozwoliły na długo ocalić mit Pobożnego, jako obrońcy chrześcijaństwa, swój wykład poświęciła dr Anna Sutowicz. Badaczka przyznała, że nie byłoby królestwa polskiego bez ciągłości idei Henryka II. Dodała, że księżna Anna całe swoje życie była żywym przykładem pobożności i łagodności. - WXIV-wiecznym żywocie św. Anny, "Anna beatissima", czytamy, jakimi cechami wyróżniała się żona Henryka Pobożnego. Jest tam m.in. mowa o posłuszeństwie, w tym przypadku wobec teściowej, św. Jadwigi; o pokorze – jako córki królewskiej; dobroczynności i miłosierdziu dla
ubogich oraz pobożności w duchu franciszkańskim – wyliczała dr Sutowicz.
Autorka dodała, że nawet w średniowieczu styl życia księżnej Anny budził podziw współczesnych. - W jej czasach osoby wysoko urodzone cechowała wyjątkowa, inna niż współczesna, pobożność. A mimo to Anna wyróżniała się na tle swojej epoki. Wokół
Anny żyły co najmniej cztery kobiety, które Kościół katolicki uznał później za święte. To wokół nich ona dorastała i wychowywała się – przypomniała badaczka.
Księżnę wyróżniać miało także naśladowanie jej teściowej, św. Jadwigi. Anna była nie tylko fundatorką wielu świątyń, sprowadzała także do Wrocławia zakonników i zakonnice. Tak było m.in. z kościołem św. Klary, który ufundowała i w którym spoczywają jej doczesne szczątki; miejscem, gdzie dziś sprawują swoją posługę urszulanki unii rzymskiej.
O tym, w jaki sposób pielęgnują one dziedzictwo księżnej Anny, mówiła s. dr Daria Klich. A pamięć o wdowie po Henryku Pobożnym rzeczywiście jest tu stale obecna, m.in. poprzez obrazy Michała Willmanna, barokowego malarza, który nie tylko ozdobił Krzeszów, ale także pozostawił nam swoje wyobrażenie książęcej pary, do dziś zdobiące prezbiterium kościoła św. Klary i św. Jadwigi we Wrocławiu.
Siostra Daria była także przewodniczką po Mauzoleum Piastów Śląskich (gdzie spoczywają m.in. Henryk III Biały, Henryk V Gruby i Henryk VI Dobry, a także kilkanaście córek śląskich Piastów), po opactwie oraz refektarzu zakonnym.
Mauzoleum Piastów Śląskich w kościele św. Klary i św. Jadwigi. Na ścianie płyta nagrobna księżnej Anny Przemyślidki, żony Henryka II Pobożnego. Roman Tomczak /Foto Gość
■ Roman Tomczak – „Gość Niedzielny” nr 26 z 02.07.2017 (s. III)