Franciszkańskie zawirowania

   Kiedy rząd pruski sekularyzował zakony, miał nadzieję na szybkie wzbogacenie się ich kosztem. I generalnie tak się stało, poza kilkoma przypadkami, gdzie pruski rząd stracił nie tylko pieniądze, ale i dobrą twarz.

[image]    W ostatnim czasie podczas spotkań DLP’90 królują tematy historyczne. Do takich zaliczał się też ten ostatni, poświęcony sekularyzacji zakonów na terenie państwa pruskiego w 1810 roku. O tych dramatycznych wydarzeniach opowiadał o. dr Błażej Bernard Kurowski OFM. Franciszkanin skupił się głównie na wydarzeniach związanych z funkcjonowaniem oraz kasatą klasztoru na Górze Świętej Anny na Śląsku Opolskim.

   Kiedy Prusacy pokonali Austriaków i pod koniec XVIII w. przejęli kontrolę nad Śląskiem, wiadomo było, że katolikom nie będzie łatwo. Państwo pruskie w swojej strukturze było do głębi protestanckie i nienawidziło wszystkiego co katolickie. – Dodatkowo klasztor na Górze Świętej Anny był klasztorem polskim – wyjaśniał o. Kurowski. – Drugim polskim klasztorem był ten w Gliwicach. Mieszkający w nich franciszkanie ewangelizowali okoliczne miejscowości, w których w większości mieszkała ludność polskojęzyczna – opisywał franciszkanin.

   Od samego początku swojego panowania Prusacy ograniczali wolność religijną zakonników. Zakazali im np. kontaktów z przełożonymi z prowincji polskiej, do której należeli, zakazali też przyjmowania nowych braci do wspólnoty. – Najgorsze jednak miało dopiero przyjść wraz z nacjonalizacją majątku wspólnoty – mówił o. Bernard. – Państwo odebrało franciszkanom możliwość ewangelizowania, skonfiskowało ich mienie i zakazało przywdziewania stroju zakonnego. Tragedia sekularyzacji z 1810 r. doprowadziła ostatecznie do wyrzucenia franciszkanów z ich lokum.

   Ironią losu było to, że rząd pruski chciał się wzbogacić, rekwirując majątki zakonów. W przypadku franciszkanów, czyli zakonu żebraczego, rząd tylko stracił. Po pierwsze mieli bardzo mało oszczędności. Po drugie rząd nie miał pomysłu, na co przeznaczyć opuszczone budynki. Dlatego w 1848 r. oddał puste budynki diecezji wrocławskiej. Dzięki staraniom ówczesnego biskupa wrocławskiego franciszkanie bardzo szybko powrócili na swoje włości.

■ Jędrzej Rams - Gość Niedzielny" nr 50/272 z dn. 19.12.2010 r.

(c) 2006-2024 https://www.dlp90.pl