Duszpasterstwo Ludzi Pracy '90
w Legnicy |
||
Chrześcijański wzór władcy Dzisiejsza polityka szuka swoich wzorów osobowych w wielkich wydarzeniach historycznych ostatnich stuleci. Wybitni przywódcy i wodzowie tych czasów to na ogół ludzie, którzy poprzez swoje talenty dyplomatyczne i militarne umieli zapewnić sobie i reprezentowanym przez siebie narodom kluczową rolę w decyzjach o przyszłości całych kontynentów. Przyglądając się ich działalności można zauważyć mniej lub bardziej eksponowaną wolę dominacji nad innymi, a nawet tendencje imperialne, a w skrajnych przypadkach totalitarne. Wydaje się, że na tym tle średniowiecze, z nierozwiązywalnym sporem cesarza z papieżem, niczym się nie różni od epok późniejszych. Jak wykazują to nowe badania, nie zawsze tak było, a średniowieczny wzór władcy sprawiedliwego, aktywnego i mądrego nie był może powszechnie spotykanym przykładem, ale nie należał też do wyjątków. Jak udowodnił to w swojej monografii ks. Władysław Bochnak (Księżna Anna Śląska, 1204 – 1265, w służbie ludu Śląskiego i Kościoła, PWT we Wrocławiu, 2007) tego rodzaju władcami na Śląsku byli: książę Henryk Pobożny i jego czeska małżonka Anna. Módlmy się o autorytety Życie nie po to tylko jest, by brać Mowa o autorytetach
Golgota Kresów Przejmującym świadectwem wiary podzielił się przybyły z Kowla na Ukrainie o. Polikarp OFM, który wygłosił homilię podczas Mszy św. poprzedzającej lutowe spotkanie Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 w Legnicy. W nawiązaniu do Ewangelii św. Marka (Mk 7,24-30) mówiącej o wielkiej wierze Syrofenicjanki, zapytał on, czy dość mamy wiary? I podał przykład ludzi z okolic Żytomierza. Tuż po wojnie, podczas odprawianej Mszy św., do miejscowego kościoła wkroczyło kilku funkcjonariuszy NKWD. Przerwali liturgię i księdza wyprowadzili na zewnątrz. Od tego czasu wszelki słuch po nim zaginął. Wierni śpiewali „Serdeczna Matko”. Księdza nie było, a oni nadal przychodzili do kościoła. Odprawiali Mszę św., kładli na ołtarzu kielich i ornat, żegnali się, czytali psalmy, modlitwę wiernych. Modlili się za kapłanów, których nie było. W dalszej części homilii o. Polikarp przypomniał wyjście Pana Jezusa na Górę Tabor, gdzie przemienił się i zaświecił jak słońce. Każdy z nas wychodzi na Górę Tabor w czasie Mszy św. Po Górze Tabor każdego czeka Golgota. Wezwał on do modlitwy z wielką wiarą, aby zło się nie powtórzyło. Módlmy się z wiarą kobiety z Ewangelii, która prosiła o uzdrowienie swojej córki, aby zły duch opuścił i nas. Po Mszy św. znany pisarz, dramaturg i poeta, Stanisław Srokowski, wygłosił wykład pt. „Ludobójstwo na polskich Kresach”. Kto będzie pamiętał?Słowo wstępne |
||
(c) 2006-2024 https://www.dlp90.pl |