Rozmowa z księdzem Lesławem Mirkiem
Słynna zakopiańska „Księżówka” liczy sobie ponad 160 lat. Dom wybudowany został w roku 1854 jako leśniczówka, która została nazwana „Adasiówką”. W roku 1910 dom został zakupiony przez Towarzystwo Domu Zdrowia dla Kapłanów Katolickich. Po drugiej wojnie światowej stał się własnością Konferencji Episkopatu Polski. Obecnie jest miejscem rekolekcji i wypoczynku dla duchowieństwa, katechetów a także dla pielgrzymów świeckich.
„Księżówka” jest wyjątkowym domem modlitwy, miejscem uświęconym wieloma godzinami modlitwy i niezliczoną ilością Mszy Św. Jest to także miejsce naznaczone obecnością św. Jana Pawła II, „nasego Papieza” jak mówią tutejsi górale, którzy miłują świętego całym sercem. Niektórzy jeszcze żyjący mieli możność i przywilej poznania go osobiście podczas jego częstych pobytów w tym wyjątkowym miejscu u samego podnóża Tatr, w drodze do Kuźnic.
Ksiądz dyrektor Lesław Mirek, kapłan archidiecezji krakowskiej jest gospodarzem „Księżówki” i zarządza tym domem rekolekcyjnym od lipca 2007 roku.
Ania Navas: Od kiedy odbywają się w „Księżówce” rekolekcje dla świeckich?
Tak na większą skalę to od 3 lat. Choć trzeba zaznaczyć, że tutaj odbywały się rekolekcje dla świeckich począwszy od lat 80-tych. To były jeszcze czasy „solidarnościowe” i przyjmowaliśmy wtedy bardzo wąskie grupy i trzeba było mieć rekomendacje osób duchownych. To były bardzo zamknięte grupy i o oto właśnie wtedy chodziło. Obecnie „Księżówka” jest bardziej otwarta na większe grupy rekolekcyjne osób świeckich.
Ks. Lesław Mirek: Księżówka pierwotnie powstała jako centrum szkolenia i wypoczynku zdrowotnego dla kapłanów, tylko dla duchowieństwa, czyż nie tak?
Tak. Tylko, że czasy po trosze się zmieniają. Jest trochę mniej księży i trochę więcej ośrodków w Polsce, w których księża mogą przeżywać rekolekcje i konferencje. Dlatego też, żeby mądrze zagospodarować tę przestrzeń, którą dysponujemy w Zakopanem, to umożliwiamy pobyty rekolekcyjne różnym grupom świeckim. Jest to równie ważne. Ostatecznie stanowimy jeden kościół: księża i wierni.
Miałam przyjemność uczestniczyć w takich trzydniowych rekolekcjach i muszę powiedzieć, że moje wewnętrzne przeżycia duchowe i emocjonalne były bardzo głębokie. Od dawna czekałam na taką okazję i jestem wzruszona, że mogłam uczestniczyć i z czystym sercem i sumieniem mogę polecić moim przyjaciołom, rodzinie i znajomym, żeby tutaj przybywali, gdyż jest to centrum odnowy duchowej. Można tu uczestniczyć nie tylko w interesujących wykładach na tematy religijne ale także brać udział w specjalnie celebrowanych codziennych Mszach Świętych.
Tak, oczywiście. Bardzo istotną częścią naszego domu rekolekcyjnego jest kaplica, która ma szczególne znaczenie. Jest ona dla wszystkich przebywających w tym domu takim punktem odniesienia. Kaplica nadaje temu miejscu szczególny charakter. Jest uświęcona obecnością świętych. Ich obecność jest historycznie potwierdzona. Święty Szczęsny Feliński, święty Maksymilian Kolbe, święty Brat Albert Chmielowski czy wreszcie święty Jan Paweł II.
Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II odwiedzał „Księżówkę” wielokrotnie. Jako ksiądz, jako biskup, jako kardynał przeżywał tu czas odpoczynku i umocnienia. Miał szczególny sentyment do tego miejsca. Kochał góry, a zwłaszcza Tatry. Nadarzyła się również szczególna okazja goszczenia go jako papieża. Miało to miejsce 21 lat temu, w 1997 roku. Jan Paweł II zatrzymał się tu wtedy na kilka dni. Miał okazję się modlić i umacniać swoje siły. To było w czerwcu, tuż przed Światowymi Dniami Młodzieży w Paryżu, które wymagały od niego dużego wysiłku.
Czy w budynku „Księżówki” do dnia dzisiejszego zachowany został apartament, w którym przebywał papież?
Tak. Miałem okazję rozmawiać z księdzem dyrektorem, Tomaszem Boroniem, który był gospodarzem tego obiektu kiedy przyjmowano tu Ojca Świętego. Opowiadał, że w apartamencie urządzono też małą prywatną kaplicę papieską. Wynikało to z faktu, że podczas swego pobytu w Zakopanem Jan Paweł II był już dotknięty chorobą i przemieszczanie się po dużym terenie zabudowań obiektu sprawiało mu trudności. Dlatego takim wyjściem naprzeciw potrzebom było zorganizowanie miejsca modlitewnego w apartamencie. Jest tam mały ołtarzyk ze Świętym Sakramentem i specjalnie wykonany dla Jana Pawła II klęcznik ze skórzanym obiciem. Co ciekawe Ojciec Święty tak długo się tam modlił klęcząc, że zachowały się odciśnięte w skórze ślady guzików jego sukni papieskiej kiedy opierał ręce na podparciu klęcznika. To miejsce jest nierozerwalnie związane z osobą św. Jana Pawła II i chociażby z tego powodu odwiedza nas co roku ogromna liczba osób z całego świata.
Czy przyjeżdżają też grupy Polonii Amerykańskiej?
Biorąc pod uwagę jak wielu Polaków mieszka na terytorium Stanów Zjednoczonych, to nic dziwnego, że gościliśmy tu już kilkanaście rożnych grup z USA. Szczególnie liczna była młodzież polonijna podczas Światowych Dni Młodzieży dwa lata temu. Jesteśmy otwarci jako Dom Rekolekcyjny na przyjęcie dalszych grup polonijnych ze Stanów Zjednoczonych. Możemy nawet zorganizować rekolekcje i poprowadzić je w języku angielskim. Zakopane ma już teraz wielu księży mówiących w tym języku. W „Księżówce” jest doskonała baza noclegowa, sale konferencyjne i przede wszystkim piękna kaplica z relikwiami św. Jana Pawła II.
Mamy też wspaniały ogród, w którym można medytować i spacerować. Są alejki a przy nich stacje drogi krzyżowej. Rosną tu przepiękne stare drzewa iglaste i liściaste, a w lecie mnóstwo kwiatów. Znajduje się tam też wykuty w granitowej skale pomnik Ojca Świętego na pamiątkę jego pobytu w „Księżówce”. Pomnik został wykonany przez podhalańskiego artystę rzeźbiarza Marka Szalę i poświęcony przez ks. Prymasa Polski, kardynała Józefa Glempa w roku 2000. Ten pomnik jest bardzo symboliczny. Dla większości Polaków Ojciec Święty był jak skała, jego wiara była jak skała, twarda, mocna, pewna. Jan Paweł II bardzo lubił tu przyjeżdżać jeszcze jako młody ksiądz. Kochał góry. Przebywał tu z młodzieżą na licznych wędrówkach połączonych zawsze z modlitwą. Odprawiał często dla nich Msze Św. polowe w otoczeniu natury.
Piękno przyrody i bezpośrednia bliskość Tatr daje także możliwość odpoczynku i oderwania się od codziennych spraw i kłopotów. Jest takie powiedzenie, że tutaj w górach człowiek ma możliwość bycia bliżej Pana Boga. Nie wiem czy zawsze jest, ale ma możliwość. Przez to piękno przyrody Pan Bóg w sposób szczególny do nas przemawia i myślę, że jakby łatwiej jest się zbliżyć do jego nauk w tej ciszy i w otaczającym nas pięknie natury, którą stworzył. Jest to na wyciągnięcie ręki, bo właściwie „Księżówka” leży bezpośrednio na pograniczu Tatrzańskiego Parku Narodowego, w drodze do Kuźnic, skąd wychodzi wiele szlaków wysokogórskich.
W okolicy znajduje się też wiele ciekawych obiektów, które na pewno zainteresują chrześcijan. Pustelnia Brata Alberta w drodze na Kalatówki, klasztor Sióstr Albertynek, zabytkowy kościółek w Jaszczurówce czy też Sanktuarium Narodowe Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach.
W „Księżówce” znajduje się też sala gimnastyczna, biblioteka z czytelnią i sala kominkowa – kawiarenka, zawsze dostępna z napojami i ciastem. Obiekt jest wyposażony w internet, Wi-Fi. Jak młodzież polonijna by tu przyjechała, to jestem przekonany, żeby się nie nudzili.
Jakie są wyzwania i problemy związane z prowadzeniem takiego obiektu?
Są to wyzwania różnego rodzaju. Najważniejsze jest to, żeby nie zepsuć charakteru tego miejsca. Świadomość jego niezwykłości towarzyszy nam codziennie. Nie udało nam się jeszcze do tej chwili odnowić najstarszej części obiektu. Jest taki pomysł, żeby stworzyć tam muzeum wybitnych postaci związanych z górami. Hrabia Władysław Zamoyski, filantrop i wielki patriota miałby swoje zasłużone miejsce w takim muzeum. To on przecież kupił Tatry dla Polski i uratował Zakopane wykupując ziemie, gdzie teraz znajduje się miasto i przyczyniając się walnie do rozwoju całego regionu. Jego mama, hrabina Zamoyska, świętobliwa kobieta, założycielka szkoły Gospodarstwa Domowego dla dziewcząt w Kuźnicach też powinna znaleźć się w tym muzeum.
Na upamiętnienie zasługuje też wielu księży. Jak np. ks. Józef Stolarczyk, pierwszy proboszcz Zakopanego, działacz społeczny, doskonały taternik, miłośnik gór. Nie wszyscy też wiedzą, że pierwsze szlaki w Tatrach, jak np. Orlą Perć, czy też Sokolą Perć wyznaczał ks. Walenty Gadowski. Ksiądz ten po raz pierwszy przyjechał do Zakopanego w 1881 roku, ze względu na chorobę płuc. Wówczas narodziła się jego miłość do gór i pasja taternictwa. W ciągu kolejnych czterdziestu lat organizował liczne wycieczki w Tatry, zarówno na poziomie turystycznym, jak i taternickim. Tacy ludzie właśnie powinni być upamiętnieni w tym muzeum.
W czym można pomóc?
Kiedy przystępowaliśmy kilka lat temu do renowacji tego domu, ks. kardynał Kazimierz Nycz powiedział: „My nie oczekujemy, żeby nam dawano jakieś datki, darowizny i pieniądze. Chcemy, aby ludzie mogli się cieszyć owocami naszych wysiłków i pracy i żeby do nas przyjeżdżali, aby w wyjątkowej atmosferze tego miejsca mieć możliwość zbliżyć się do Boga”.
Dołączam się do tej wypowiedzi. Chcemy, żeby ten duży obiekt tętnił życiem, żeby służył ludziom. Żeby pielgrzymi z całego świata chcieli tu przebywać i żeby czuli się w tym domu dobrze.
Z jakim wyprzedzeniem należy rezerwować taki pobyt rekolekcyjny?
To zależy od pory roku. Wakacje to tradycyjnie pobyty młodzieży. Okres rekolekcyjny dla księży to późna jesień, aż do połowy grudnia. Najlepiej skontaktować się z „Księżówką” bezpośrednio i ustalić termin pobytu.
Jaka jest tematyka rekolekcji?
Tematyka rekolekcji jest bardzo różnorodna i dostosowana do poszczególnych grup nas odwiedzających. Myślę, że takie rekolekcje są bardzo potrzebne, zwłaszcza ludziom młodym.
Przedstawiamy postaci rożnych świętych. Ostatnio np. był to fascynujący święty zakonnik z Libanu, św. Charbel. Niech ci święci przemawiają do ludzi młodych, bo bez Boga nie da się stworzyć prawdziwie szczęśliwego życia.
■ Ania Navas – https://www.polishnews.com/rozmowa-ksiedzem-leslawem-mirkiem-dyrektorem-ksiezowki-zakopanem (pod tym linkiem opublikowany jest pełny tekst rozmowy – z licznymi zdjęciami).