Nowa tradycja

Włodarz legnicki zauważył wreszcie, że Legnica ma piastowską tradycję! Tak powiedział. Cytujemy za portalem tulegnica: Tradycja, której nie ma żadne z innych miast. Słowa te padły podczas właśnie anonsowanego przygotowania kalendarza na 2020 rok z wizerunkami legniczan poprzebieranych czy upozowanych na postacie historyczne naszego miasta i regionu.

[image]


Na razie jest jeszcze trochę tajemnicy
   Z powodu niejasności, czy sam Prezydent będzie, czy nie będzie miał swojego miejsca w kalendarzu powstały zarzuty, zgryźliwe uwagi i złośliwości komentatorów. Nic w tym dziwnego – możni zawsze chcieli się uwieczniać sauté albo z jakąś halabardą. Ale zaraz, do których to Piastów będziemy się teraz przyznawać? Henryka II albo jego ojca – Henryka Brodatego? Zacna to tradycja i stara – antemurale christianitatis!
   Książę, nazwany Pobożnym zamiast korony polskiej pozyskał niemało – krzyż na nałęczce orła śląskiego dla zasług opierania się barbarzyńcom z Tartarii, a co stracił wszyscy wiemy. Ale nie. Tak daleko jednak nie sięgamy. To mają być ci późniejsi Piastowie, co już po utracie Śląska przez polskich królów nastali. Historycy pewnie wywiedliby rodowody ich od Mieszka I samego bezbłędnie i wykazali, że krew z krwi – same Piasty rodowite na Legnicy zasiadały – choć od polskiej korony i języka coraz to odleglejsi byli. Skrupulant pewnie by mi tu zarzucił, że i nasz książę Henryk II więcej po niemiecku mówił na dworze wrocławskim niźli po polsku. I to pewnie byłaby racja. Jednak niekoniecznie o język tylko idzie.
   Jakoś niedawno włodarz nasz przyjął we Wrocławiu Krzyż Zasługi na Wstędze Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec, nadany przez Prezydenta RFN. Konsul generalny RFN we Wrocławiu Hans Jörg Neumann podczas dekoracji zwrócił uwagę na: zacunek dla odwiedzających (Legnicę) byłych mieszkańców, na renowację historycznych zabytków i ochronę dziedzictwa kulturowego obecnych i dawnych legniczan. Konsul podkreślił zaangażowanie prezydenta Krzakowskiego w kształtowanie Legnicy jako miasta wielokulturowego – cytujemy portal legnica.naszemiasto.pl.

Do ogródka – kamyk.
   Księciem Henrykiem II Pobożnym, a z nim piastowską tradycją tak naprawdę legnickie władze zajmowały się onegdaj i zajmują ninie – mało. Najbardziej wyrazista historyczna postać Legnicy nie ma do dzisiaj oficjalnych miejskich form upamiętnienia (o obelisku przed Kurią powstałym siłami wiernych – nie mówimy, powstał głównie dla uczczenia wielkiego Jubileuszu 2000 Lat Chrześcijaństwa). W historii miasta przez długie lata ulica Henryka Pobożnego była jedną z najbardziej zaniedbanych w mieście. Chociaż przed wojną wytyczono ją w uroczym prywatnym zakątku miasta należącym pierwotnie do barona Bolko von Richthofen, pozostawała w zapomnieniu niemal aż do dzisiaj. Była ulicą graniczną, peryferyjną prowadzącą w głąb Zakaczawia, za którym kończyło się już miasto. Jeśli dzisiaj ma powstać legnicki kalendarz z wizerunkami legniczan w kostiumach Piastów, to trudno wyobrazić sobie, aby był w nim pominięty książę Henryk Pobożny (kto, swoją drogą, miałby pozować fotografce Hannie Dereckiej do tego portretu?). Nikt inny nie jest bardziej wart pomnika w naszym mieście. I wizerunku w Kalendarzu – naturalnie.
   19 grudnia o godz. 18.00 w Galerii Piastów odbędzie się oficjalna prezentacja miejskiego kalendarza. Pokaże się naonczas, jak rozumie się na Ratuszu: tradycję, której nie ma żadne z innych miast.

■ (ak) – artykuł został opublikowany 11.12.2019 r. na portalu „Gazety Piastowskiej”: https://www.gazetapiastowska.pl/publicystyka/nowa-tradycja/

(c) 2006-2024 https://www.dlp90.pl