Opowieści, które przemieniają serca

Reżyser dzielił się doświadczeniami związanymi z kręceniem filmu o bitwie o Monte Cassino i wydarzeniami opowiedzianymi ustami weteranów.

   W czwartek 27 kwietnia w Centrum Konferencyjnym LSSE w Legnicy, odbyło się spotkanie w ramach Duszpasterstwa Ludzi Pracy '90. Tym razem prelekcję wygłosił red. Tomasz Łysiak, dziennikarz, pisarz i scenarzysta, który w ostatnim czasie wyreżyserował film dokumentalny o bitwie o Monte Cassino. Mający charakter niemal dokumentu źródłowego „Ostatni rozdział" to zapis relacji ostatnich żyjących świadków jednej z najbardziej zaciętych bitew II wojny światowej. Po emisji filmu odbyło się wystąpienie reżysera.

[image]
Tomasz Łysiak poruszył również temat ciemnych kart alianckiej historii.
@Jakub Zakrawacz/Foto Gość

   – Warto, by ten film zobaczyli także obcokrajowcy, w tym sami Włosi, którzy tak mało wiedzą o bitwie. To historia mało znana, wypierana nawet w samym Cassino – opowiadał. – Oni mają z tym jakiś problem, chyba dlatego, że o swoją wolność nie bili się wtedy sami – twórca przybliżał tło walk aliantów z niemieckim okupantem na terenie dzisiejszej Italii. – Włosi byli wcześniej po stronie faszystów. Niemcy więc uważali ich za zdrajców, a alianci im nie ufali. Zdobywany teren traktowany więc był jak podbity – T. Łysiak przedstawił ciemne karty w historii aliantów, na tle których Polacy byli pozytywnymi bohaterami. – Nasi wjeżdżają wozami pancernymi do opuszczonego miasta. Nagle słyszą, że ktoś wchodzi im po włazie do góry wspominał relację śp. kpt. Władysława Dąbrowskiego. Okazało się, że niespodziewanym gościem była kobieta, która chciała wejść do czołgu. – Chciała to zrobić, bo była pewna, że nic jej się tam nie stanie. Gdy mieszkańcy widzieli polskie flagi, wychodzili z ukrycia – tłumaczył. – Za frontem alianckim dokonywano bowiem potwornych zbrodni, o czym mało się mówi. Korpus francuski, a w nim Tunezyjczycy, Marokańczycy, dokonywali masowych gwałtów, których skala dochodziła do 60 tys. Wiele z nich było połączonych z morderstwami – opowiadał. – Biliśmy się na pierwszej linii frontu, a za nami działy się rzeczy straszne, Francuzi starali się ukrywać. Dziś prawdy sprzed lat próbują dochodzić włoskie stowarzyszenia – opowiadał. – Zbrodni nie dokonywano jednak w miejscach, w których przebywali nasi rodacy. Towarzyszyła nam fama, że „przy Polakach nic złego was nie spotka”. Jaka to piękna opowieść o nas. Ona waży tak samo dużo, jak to, co zrobiliśmy na linii frontu – mówił wzruszony.
   Kolejna z opowieści o Armii Andersa dotyczyła dzielenia się żywnością w Egipcie. – Muzułmanie ustawiali się w kolejkach po jedzenie, ale Anglicy nie chcieli im go wydawać, ,,bo Regulamin”. Nasi mówili jednak: „My, Polacy, będziemy się dzielić, bo oni nie mają, co jeść” – wspominał szlachetną postawę polskich żołnierzy.
   Tomasz Łysiak opowiadał również o tym, co działo się na planie, jakie emocje budziły się w ludziach tworzących film. Szczególnie zapamiętał rozmowę z jednym z młodych członków ekipy. – Palił nerwowo papierosa i powiedział: „Kiedy tu jechałem, myślałem: Co ja tu będę tu robił? Jakieś uroczystości, weterani, a teraz tak strasznie ci dziękuję”. Wysłuchanie tego to chyba największe przeżycie, którego doświadczyłem w życiu – wspominał rozmowę przeprowadzoną tuż po spotkaniu z weteranem kpt. Krzysztofem Flizakiem. – Usłyszane opowieści przemieniają serca. Myślę, że właśnie dlatego warto było zrobić ten film – podsumował T. Łysiak.
   W kwietniowym wydarzeniu zorganizowanym przez DLP '90 wzięli udział m.in. bp Andrzej Siemieniewski i bp Stefan Cichy.

■ Jakub Zakrawacz – „Gość Niedzielny” (edycja legnicka) nr 18 z 7 maja 2023 r.; https://legnica.gosc.pl/doc/8241758.Opowiesci-ktore-przemieniaja-serca

(c) 2006-2024 https://www.dlp90.pl