Kim jesteś?

   - Bóg mógłby przecież dokonać cudu, który po zbadaniu nie pozostawiłby żadnych wątpliwości. Ale to zniweczyłoby naszą wolność - mówiła Barbara Engel w katedrze w Legnicy.

   W środę 9 czerwca w legnickiej katedrze pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła rozpoczęło się triduum poświęcone Eucharystii. Wydarzenie to wpisuje się w rozpoczęty w uroczystość
Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa Rok Eucharystii.
   Pierwszego dnia gościem specjalnym wydarzenia była dr Barbara Engel, kardiolog i członek biskupiej komisji badającej wydarzenie o znamionach cudu eucharystycznego w sanktuarium św. Jacka.
   Witając zebranych oraz prelegentkę, proboszcz ks. Robert Kristman powiedział: - Pan Bóg w swojej cudowności stworzył człowieka, ale dał mu coś, co jest niezwykłe i zachwycające - serce. Ale jeszcze cudowniejszy Bóg okazał się, gdy sam przyjął ludzkie serce. Zechciał, by ono biło w jego organizmie. Pani doktor jest kardiologiem. Kardiolog dotyka ludzkiego serca. Doktor Barbara Engel miała ten przywilej i łaskę, że dotknęła serca Boga. To jest niesamowite. Jako kapłan dotykam codziennie serca Boga. Ale czynię to przez tajemnicę Hostii. Pani doktor dotykała serca Boga takim, jakim ono jest – mówił kapłan.
   Do zdarzenia o znamionach cudu eucharystycznego doszło drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia w 2013 roku. Od początku stycznia 2014 roku Barbara Engel uczestniczyła w pracach komisji biskupiej, angażując się w analizę próbek pobranych z przemienionej Hostii. I właśnie o tych badaniach wykonanych m.in. we Wrocławiu i Szczecinie zdecydowała się opowiedzieć w legnickiej katedrze.
   - To było wielkie wydarzenie dla mnie, dla mojej rodziny, dla legniczan. Miałam łaskę
znaleźć się w komisji badającej to wydarzenie. Pragnę podkreślić, że nie brałam udziału w bezpośrednim badaniu. Byłam tylko członkiem komisji, która współtworzyła projekt, według którego wydarzenie to miało zostać wyjaśnione – wyjaśniła Barbara Engel.
   Prelegentka opowiedziała o odkryciu przebarwienia na Hostii i podjętych pod koniec stycznia 2014 roku badaniach z udziałem wrocławskich naukowców z Uniwersytetu Medycznego, z tamtejszego Zakładu Medycyny Sądowej. Pobrano aż 15 próbek z miejsca zdarzenia. - Na zakres analiz komisja nie miała żadnego wpływu, nawet nie chcieliśmy go mieć. Zostawiliśmy to naukowcom – mówiła kardiolog.
   Podczas badań w tej pierwszej jednostce udało się określić, że mamy do czynienia z fragmentem mięśnia serca. Wykluczono, że mogły być to bakterie czy inne żywe organizmy.
   - Niestety w raporcie końcowym znalazł się jedynie zapis, że materiał przekazany do
badania jest mocno zdegradowany. Wymijająco zapisano, że tylko przypomina on fragment mięśnia serca. To spowodowało małe wzburzenie u członków komisji. Także u mnie, bo ja jestem bardzo niecierpliwa z natury. Poszukaliśmy więc kolejnego uniwersytetu medycznego. Ale tam sytuacja wyglądała jeszcze gorzej. Naukowy od razu oceniali, że to tkanka serca, ale gdy dowiadywali się, skąd pochodzi próbka, odmawiali współpracy, bojąc się ostracyzmu w środowisku - mówiła pani Barbara. - Wracając z tego spotkania, zastanawiałam się, czy ja aby przypadkiem zawsze odważnie świadczę o Bogu? Odpowiedź nie była dla mnie łatwa... Myślę, że warto sobie takie pytanie zadać – mówiła kardiolog.
   Po badaniach z Szczecinie, gdzie potwierdzono, że jest to fragment mięśnia serca w agonii, Barbara Engel wybrała się do Lanciano, miejsca najsłynniejszego cudu eucharystycznego na świecie. Tam w latach 80. XX wieku próbki cudownej Hostii przesłano do sześciu ośrodków naukowych na świecie, od Nowego Jorku po Tel Awiw-Jafę. Naukowcy przeprowadzili 560 testów i badań, które jednak nie były wstanie wyjaśnić, jak to jest, że kawałek ludzkiego serca w agonii pozostaje ciągle jak żywy, a od cudu minęło aż dwanaście wieków! Ostatnie słowa w tym raporcie to pytanie: Kim jesteś?
   - Gdy byłam w Lanciano, przyszła mi myśl do głowy: Bóg w swojej miłości do człowieka pozostawia mu wybór. Mógłby przecież dokonać cudu, który po zbadaniu nie pozostawiłby żadnych wątpliwości. Ale to zaprzeczyłoby wolności wyboru ludzi. Dlatego Bóg daje nam cud, ale jeżeli ktoś będzie chciał na siłę szukać wątpliwości, to zawsze je znajdzie. Nie ma więc co mnożyć badań naszego cudu. Takie myśli sprawiły, że pomyślałam, że czeka mnie teraz długa spowiedź... Taka jest właściwa odpowiedź na spotkanie z żywym sercem Boga – mówiła Barbara Engel.

■ Jędrzej Rams – „Gość Legnicki” nr 24 z 20.06.2021 r.

(c) 2006-2024 https://www.dlp90.pl